Francja: Parlament odrzuca reformę mediów publicznych Rachidy Dati

Opublikowane przez: Piotr Czapliński

30 czerwca 2025 roku Zgromadzenie Narodowe, niższa izba francuskiego parlamentu, zdecydowanie odrzuciło projekt reformy mediów publicznych zaproponowany przez minister kultury Rachidę Dati. Propozycja zakładała utworzenie holdingu France Médias, który od 1 stycznia 2026 roku miałby zarządzać trzema kluczowymi podmiotami – France Télévisions, Radio France oraz Institut national de l’audiovisuel. Decyzja parlamentu zapadła na wniosek lewicy, która niespodziewanie zdobyła poparcie skrajnie prawicowego Zjednoczenia Narodowego, co zaskoczyło opinię publiczną oraz osłabiło pozycję koalicji rządowej.

  • 30 czerwca 2025 roku Zgromadzenie Narodowe odrzuciło projekt reformy mediów publicznych autorstwa Rachidy Dati wynikiem 94 głosów za odrzuceniem i 38 przeciw.
  • Lewica zyskała niespodziewane wsparcie skrajnie prawicowego Zjednoczenia Narodowego, co osłabiło koalicję rządową.
  • Reforma przewidywała utworzenie holdingu France Médias zarządzającego France Télévisions, Radio France i INA od 2026 roku.
  • Projekt spotkał się z silnym sprzeciwem związków zawodowych i strajkiem 67% dziennikarzy Radio France, którzy obawiali się utraty niezależności i cięć budżetowych.
  • Projekt ma wrócić do Senatu, ale jego przyszłość jest niepewna, a minister kultury zapowiada dalszą obronę reformy.

Reforma wywołała również silny sprzeciw w środowisku mediów publicznych, gdzie związki zawodowe prowadziły strajk, obawiając się ograniczenia niezależności redakcyjnej oraz cięć budżetowych. Tak złożony kontekst polityczny i społeczny sprawił, że losy reformy pozostają obecnie niepewne, a dyskusje na temat przyszłości mediów publicznych we Francji nabierają nowego wymiaru.

Decyzja Zgromadzenia Narodowego o odrzuceniu reformy

W dniu 30 czerwca 2025 roku Zgromadzenie Narodowe przegłosowało odrzucenie projektu reformy mediów publicznych autorstwa minister kultury Rachidy Dati. Wynik głosowania był jednoznaczny – 94 posłów opowiedziało się za odrzuceniem projektu, podczas gdy 38 było przeciw. Decyzja zapadła jeszcze przed rozpoczęciem merytorycznej debaty, na wniosek lewicy, która nieoczekiwanie zyskała wsparcie skrajnie prawicowego Zjednoczenia Narodowego (RN).

W trakcie głosowania koalicja rządowa, skupiająca partie centrum i prawicy, nie była dostatecznie reprezentowana, co znacząco wpłynęło na wynik. Jak podają Le Monde, La Figaro oraz 20minutes.fr, sojusz lewicy ze skrajną prawicą wywołał duże zaskoczenie wśród komentatorów politycznych, którzy nie spodziewali się takiej konstelacji sił przeciwko reformie. Ta decyzja parlamentu oznaczała poważny cios dla rządu i postawiła pod znakiem zapytania dalsze losy reformy.

Założenia i cele projektu reformy mediów publicznych

Projekt reformy zakładał powołanie od 1 stycznia 2026 roku holdingu pod nazwą France Médias, który miał konsolidować zarządzanie trzema głównymi instytucjami mediów publicznych: France Télévisions, Radio France oraz Institut national de l’audiovisuel (INA). Głównym celem tej integracji było wzmocnienie misji publicznych mediów oraz usprawnienie ich funkcjonowania poprzez ustanowienie jednego prezesa dyrektora generalnego odpowiedzialnego za całą grupę.

Minister kultury Rachida Dati podkreślała, że reforma jest realizacją strategicznego celu prezydenta Republiki – zwiększenia roli i efektywności mediów publicznych we Francji. Jak informują Ouest-France i Le Dauphiné, projekt miał przyczynić się do lepszej koordynacji działań, eliminując fragmentaryczność i poprawiając zarządzanie finansami oraz zasobami.

Jednak według NLTO i Le Monde projekt był krytykowany przez przeciwników jako zbyt biurokratyczny, niejasny w swojej strukturze oraz niekoniecznie potrzebny. Krytycy wskazywali, że proponowana reforma mogłaby skomplikować dotychczasowe relacje między podmiotami oraz nie zapewnić oczekiwanej poprawy efektywności.

Sprzeciw związków zawodowych i reakcje środowiska medialnego

Projekt reformy natychmiast spotkał się z bardzo silnym oporem ze strony związków zawodowych mediów publicznych. Głównym zmartwieniem pracowników była obawa przed ograniczeniem niezależności redakcyjnej oraz potencjalnymi cięciami budżetowymi, które mogłyby wpłynąć na jakość i pluralizm mediów. W Radio France aż 67% dziennikarzy przystąpiło do strajku, co doskonale obrazowało skalę sprzeciwu w środowisku.

Syndykaty określały projekt jako „ekstremalnie niebezpieczny” dla przyszłości mediów publicznych i wzywały do kontynuacji bezterminowych strajków, dążąc do wywarcia presji na decydentów parlamentarnych. Jak podają MidiLibre, Puremédias oraz Boursorama, sprzeciw ten stworzył napiętą atmosferę wokół debaty parlamentarnej, zmuszając polityków do poważnego zastanowienia się nad dalszymi krokami.

Eksperci oraz przedstawiciele związków ocenili odrzucenie projektu jako poważny cios dla minister kultury Dati, wskazując na brak szerokiego konsensusu politycznego i społecznego wokół proponowanych zmian.

Perspektywy i dalsze losy projektu reformy

Po odrzuceniu projektu przez Zgromadzenie Narodowe, reforma ma wrócić do Senatu na drugie czytanie. Jednak jej przyszłość pozostaje niepewna, zwłaszcza wobec braku jednoznacznego poparcia ze strony macronistów i innych ugrupowań centrowych. Jak informują Liberation i HuffingtonPost, osłabienie pozycji minister kultury jest wyraźne, a dalsze losy projektu budzą wątpliwości.

Laurent Lafon, przewodniczący komisji kultury Senatu, rozważa możliwość skrócenia terminu debaty, co może przyspieszyć lub zmienić charakter dalszych prac legislacyjnych. Według Les Echos, blokada reformy przez koalicję od lewicy po skrajną prawicę ukazuje głębokie podziały polityczne odnośnie roli i zarządzania mediami publicznymi we Francji.

Pomimo napotkanych trudności, minister Rachida Dati nie zamierza odpuszczać i podkreśla, jak ważna jest ta reforma dla przyszłości mediów publicznych. Jej determinacja pokazuje, że chce doprowadzić projekt do końca. Spór wokół zmian wciąż pozostaje jednym z kluczowych wyzwań politycznych i społecznych tego roku.