Exit poll 2025: Jak głosowali wyborcy Biejat, Hołowni i Zandberga?
W drugiej turze wyborów prezydenckich 2025 roku doszło do niezwykle zaciętego starcia, którego ostateczny wynik przesądziły głosy wyborców trzech kandydatów, którzy nie awansowali do finału. Rafał Trzaskowski, reprezentujący Platformę Obywatelską, pokonał Karola Nawrockiego, zdobywając minimalną przewagę. Według sondażu exit poll przeprowadzonego przez Ipsos, aż ponad 80% elektoratów Magdaleny Biejat, Szymona Hołowni oraz Adriana Zandberga zdecydowało się poprzeć właśnie Trzaskowskiego, co miało kluczowe znaczenie dla wyniku całych wyborów. Głosowanie odbyło się 1 czerwca 2025 roku, a publikacja wyników nastąpiła jeszcze tego samego dnia wieczorem.

- Rafał Trzaskowski wygrał drugą turę wyborów prezydenckich 2025 z 50,3% głosów.
- Karol Nawrocki uzyskał 49,7% głosów, co wskazuje na bardzo wyrównane wybory.
- 90,2% wyborców Magdaleny Biejat poparło Trzaskowskiego w drugiej turze.
- 86,2% wyborców Szymona Hołowni oraz 83,8% wyborców Adriana Zandberga zagłosowało na Trzaskowskiego.
- Poparcie elektoratów centrowych i lewicowych kandydatów miało kluczowe znaczenie dla zwycięstwa Trzaskowskiego.
Wyniki te potwierdzają, że elektoraty centrowe i lewicowe odegrały istotną rolę w rozstrzygnięciu pojedynku o fotel prezydenta Polski. Szczegółowe dane wskazują na silną koalicję wyborczą pomiędzy sympatykami różnych opcji politycznych, którzy w drugiej turze zdecydowali się zjednoczyć wokół kandydata Platformy Obywatelskiej, umożliwiając mu tym samym zwycięstwo w bardzo wyrównanym wyścigu.
Wyniki drugiej tury wyborów prezydenckich 2025
Rafał Trzaskowski zyskał 50,3% głosów w drugiej turze wyborów prezydenckich, wyprzedzając Karola Nawrockiego, który uzyskał 49,7%. Dane te pochodzą ze sondażu exit poll przeprowadzonego przez Ipsos i zostały opublikowane 1 czerwca 2025 roku o godzinie 20:44 UTC.
Jak podaje portal fakt.pl, minimalna przewaga Trzaskowskiego świadczy o bardzo wyrównanym i zaciętym starciu wyborczym, które mogło się rozstrzygnąć na korzyść któregoś z kandydatów zaledwie kilkoma głosami. Wynik ten pokazuje, jak istotne jest każde pojedyncze poparcie oraz jak bardzo podzielone jest społeczeństwo w kwestii wyboru głowy państwa.
Poparcie wyborców Biejat, Hołowni i Zandberga dla Rafała Trzaskowskiego
Analiza głosów oddanych przez elektoraty kandydatów, którzy nie przeszli do drugiej tury, wyraźnie wskazuje na silne wsparcie dla Rafała Trzaskowskiego. Zdecydowana większość wyborców Magdaleny Biejat – aż 90,2% – oddała swój głos na kandydata Platformy Obywatelskiej.
Również elektorat Szymona Hołowni w dużym stopniu wspierał Trzaskowskiego – 86,2% jego wyborców skierowało swoje głosy na tego kandydata, co potwierdzają dane Ipsos oraz serwisy nczas.info i i.pl. W przypadku Adriana Zandberga poparcie dla Trzaskowskiego wyniosło 83,8%, co świadczy o silnym zaangażowaniu elektoratu lewicowego na rzecz kandydata PO.
Jak podaje Interia.pl oraz TVN24, Adrian Zandberg uzyskał w pierwszej turze 4,86% głosów, a wśród kobiet miał aż 24,9% poparcia, co podkreśla jego wpływ na fragment elektoratu kobiecego. Te dane pokazują, że to właśnie wyborcy centrowi i lewicowi zdecydowanie wsparli Trzaskowskiego w drugiej turze, co okazało się kluczowe dla jego zwycięstwa.
Znaczenie przepływów elektoratu w kontekście wyniku wyborów
Choć Magdalena Biejat, Szymon Hołownia oraz Adrian Zandberg nie zakwalifikowali się do drugiej tury, to ich elektoraty odegrały decydującą rolę w ostatecznym rozstrzygnięciu. Jak podkreśla fakt.pl, poparcie ze strony wyborców tych kandydatów mogło przechylić szalę zwycięstwa w bardzo wyrównanym pojedynku, w którym o sukcesie zdecydowały zaledwie ułamki procenta.
Wcześniejsze analizy oraz dane exit poll wskazywały na duże zróżnicowanie preferencji wyborczych w pierwszej turze, jednak podczas finałowego głosowania wyborcy centrum i lewicy wykazali się dużą spójnością i jednomyślnością, decydując się na poparcie Rafała Trzaskowskiego.
Jak wynika z analiz GazetaPrawna.pl i eska.pl, to właśnie zmiany w preferencjach wyborców przesądziły o wyniku prezydenckich wyborów. Pokazuje to, jak ważne są nie tylko sojusze polityczne, ale też umiejętność zmobilizowania różnych grup wyborców – to często decyduje o zwycięstwie lub porażce w kluczowych starciach politycznych.