Europejskie giełdy odbijają po wstrzymaniu ceł przez Trumpa
Europejskie giełdy zanotowały dynamiczne odbicie po decyzji prezydenta Donalda Trumpa o przesunięciu wprowadzenia 50-procentowych ceł na towary z Unii Europejskiej. Początkowo, po zapowiedzi nałożenia wysokich taryf, indeksy takie jak STOXX Europe 600, DAX czy CAC spadły nawet o 2,8 proc., wywołując poważne obawy o eskalację wojny handlowej między USA a UE. Jednak po rozmowie telefonicznej Trumpa z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen, wprowadzenie ceł zostało wstrzymane do 9 lipca 2025 roku, co doprowadziło do wzrostów na europejskich giełdach oraz umocnienia euro wobec dolara.

- Donald Trump zapowiedział 50-procentowe cła na towary z UE, które miały wejść w życie 1 czerwca 2025 r.
- Europejskie giełdy zareagowały gwałtownymi spadkami indeksów, m.in. STOXX Europe 600, DAX i CAC.
- Po rozmowie Trumpa z Ursulą von der Leyen wprowadzenie ceł zostało wstrzymane do 9 lipca 2025 r., co spowodowało odbicie na rynkach.
- Euro umocniło się wobec dolara po ogłoszeniu wstrzymania ceł.
- Napięcia handlowe pozostają wysokie, a dalsze negocjacje między UE a USA trwają, z możliwymi poważnymi skutkami dla gospodarki światowej.
Decyzja ta spotkała się z mieszanymi reakcjami ekspertów, którzy ostrzegają, że napięcia handlowe nadal pozostają poważnym zagrożeniem dla globalnej gospodarki i łańcuchów dostaw. Wiele wskazuje na to, że mimo tymczasowego zawieszenia ceł, dalsze negocjacje między Unią Europejską a administracją USA będą miały kluczowe znaczenie dla stabilności rynków i przyszłości relacji transatlantyckich.
Zapowiedź ceł i początkowa reakcja rynków europejskich
Prezydent Donald Trump ogłosił, że od 1 czerwca 2025 roku na towary importowane z Unii Europejskiej zostaną nałożone 50-procentowe cła. W swoim oświadczeniu podkreślił, że „nasze dyskusje z nimi nie prowadzą donikąd”, co jednoznacznie wskazywało na zaostrzenie retoryki handlowej i brak porozumienia z europejskimi partnerami. Zapowiedź ta wywołała natychmiastową falę niepokoju na rynkach.
W odpowiedzi na te doniesienia europejskie giełdy zanotowały gwałtowne spadki. Indeks STOXX Europe 600 stracił około 2,5 proc., niemiecki DAX oraz francuski CAC spadły od 2 do nawet 2,8 proc., a brytyjskie akcje odnotowały spadki przekraczające 1 proc. Groźba wprowadzenia tak wysokich ceł wywołała falę wyprzedaży, co przesądziło o zakończeniu piątkowej sesji w zdecydowanej czerwieni. Jak podaje portal money.pl, ta zapowiedź wywołała obawy o eskalację wojny handlowej, która może mieć negatywne skutki dla gospodarki światowej, zwłaszcza w kontekście już istniejących napięć handlowych.
Rozmowy dyplomatyczne i wstrzymanie ceł
Po gwałtownej reakcji rynków oraz rosnących napięciach doszło do rozmowy telefonicznej między prezydentem Donaldem Trumpem a przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen. W jej efekcie Trump zdecydował o wstrzymaniu wprowadzenia 50-procentowych ceł do 9 lipca 2025 roku, co zostało potwierdzone w oficjalnych komunikatach medialnych.
Jak informuje businessinsider.com.pl, wiadomość o przesunięciu terminu wprowadzenia ceł natychmiast wywołała odbicie na europejskich giełdach oraz wzrosty kontraktów terminowych na amerykańskie indeksy. Według wiadomosci.radiozet.pl, wcześniej prezydent USA obniżył już cła z 20 proc. do 10 proc. dla towarów z UE, a obecne zawieszenie wyższych ceł ma obowiązywać do 9 lipca, dając czas na dalsze rozmowy i negocjacje. W rezultacie euro zyskało na wartości wobec dolara, który osłabił się po ogłoszeniu decyzji o wstrzymaniu ceł, jak podaje gazeta-lokalna.pl.
Potencjalne skutki gospodarcze i dalsze negocjacje
Mimo tymczasowego zawieszenia ceł eksperci podkreślają, że napięcia handlowe między USA a Unią Europejską pozostają wysokie. Jak wskazuje gazeta-lokalna.pl, wprowadzenie tak wysokich ceł w obecnych warunkach mogłoby mieć katastrofalne skutki dla światowego wzrostu gospodarczego oraz funkcjonowania globalnych łańcuchów dostaw, które są niezwykle wrażliwe na zmiany taryfowe i bariery handlowe.
Komisja Europejska prowadzi intensywne negocjacje z administracją USA, starając się uniknąć dalszej eskalacji konfliktu handlowego. Według euractiv.pl, około 70 proc. eksportu Unii Europejskiej do Stanów Zjednoczonych podlega obecnie cłom, co podkreśla skalę potencjalnych zagrożeń dla europejskich gospodarek. Polska także odczuwa skutki decyzji Donalda Trumpa, zwłaszcza w sektorze eksportowym, co ma bezpośredni wpływ na krajową gospodarkę i relacje handlowe – informuje wrzuc.info.
Co więcej, jak zauważa wrzuc.info, wojna cenowa wywołana przez działania Trumpa ma również wymiar geopolityczny, wpływając na relacje między USA a Europą. Wprowadzenie ceł oraz potencjalne przedłużenie ich obowiązywania może zatem nie tylko zaburzyć równowagę gospodarczą, ale także osłabić więzi polityczne i strategiczne między dwoma ważnymi partnerami handlowymi.
W najbliższych tygodniach ważne będą kolejne rozmowy i możliwe porozumienia, które mogą pomóc uniknąć eskalacji konfliktu oraz przynieść stabilność zarówno na rynkach finansowych, jak i w codziennym życiu gospodarczym. To, co zdecydują Waszyngton i Bruksela, wpłynie nie tylko na handel międzykontynentalny, ale także na kształt całej globalnej ekonomii.