Europejska prawica i sąsiedzi gratulują Karolowi Nawrockiemu zwycięstwa
Karol Nawrocki został nowym prezydentem Polski, co wywołało szerokie reakcje na arenie międzynarodowej. Jego zwycięstwo, potwierdzone oficjalnie 2 czerwca 2025 roku, spotkało się z falą gratulacji ze strony zarówno sąsiadów Polski, jak i liderów europejskiej skrajnej prawicy. Premier Węgier Viktor Orban określił wynik jako „fantastyczne zwycięstwo”, zaś liderzy prawicowi z Francji i Włoch podkreślili, że wybór Nawrockiego jest wyrazem sprzeciwu wobec elit z Brukseli. Z kolei prezydenci Czech i Litwy wyrazili nadzieję na dalszą dobrą współpracę z nowym polskim prezydentem. Reakcje Komisji Europejskiej i przywódców innych państw pozostają bardziej umiarkowane, choć gratulacje złożył także prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Wynik wyborów w Polsce odbija się szerokim echem na kontynencie, zwłaszcza w kontekście zbliżających się wyborów parlamentarnych w Czechach jesienią 2025 roku.

- Karol Nawrocki wygrał wybory prezydenckie w Polsce, co spotkało się z gratulacjami ze strony europejskiej skrajnej prawicy i sąsiadów Polski.
- Premier Węgier Viktor Orban i liderzy prawicowi z Francji i Włoch podkreślili sprzeciw wobec brukselskich elit i chęć współpracy z nowym prezydentem.
- Prezydent Czech Petr Pavel i prezydent Litwy Gitanas Nauseda wyrazili nadzieję na dalszą dobrą współpracę, podkreślając demokratyczny i prozachodni charakter polityki.
- Reakcja Unii Europejskiej jest umiarkowana; Ursula von der Leyen wyraziła nadzieję na współpracę, a liderzy Niemiec i Francji nie wydali oficjalnych oświadczeń.
- Karol Nawrocki jest postrzegany jako eurosceptyk i sojusznik skrajnej prawicy, co ma znaczenie w kontekście polityki europejskiej i nadchodzących wyborów w regionie.
Fala gratulacji po zwycięstwie Karola Nawrockiego
Karol Nawrocki oficjalnie zwyciężył w wyborach prezydenckich w Polsce, co zostało potwierdzone 2 czerwca 2025 roku przez niezależne źródła, między innymi oko.press. Jego sukces natychmiast wywołał reakcje międzynarodowe, w tym ze strony polityków o zbliżonych do niego poglądach.
Premier Węgier Viktor Orban nazwał zwycięstwo Nawrockiego „fantastycznym”. Jak podaje onet.pl, Orban wyraził entuzjazm słowami: „Co za emocje! Fantastyczne zwycięstwo”. Podkreślił również chęć współpracy z nowym prezydentem Polski, co może zwiastować zacieśnienie relacji między oboma krajami.
Lider włoskiej prawicy Matteo Salvini określił wynik wyborów jako „doskonałe wiadomości”. Relacjonują to dziennik.pl oraz onet.pl, przytaczając jego słowa, że Nawrocki został wybrany „wbrew biurokratom z Brukseli”, co stanowi wyraźny sygnał sprzeciwu wobec unijnych elit.
Podobnie Marine Le Pen, liderka francuskiej skrajnej prawicy, uznała zwycięstwo Nawrockiego za gest oporu wobec „autorytarnej polityki” Komisji Europejskiej, jak informuje dzienniknarodowy.pl. Jej komentarz wpisuje się w narrację europejskiej prawicy, która postrzega nowego prezydenta Polski jako sojusznika w walce z dominacją unijnych instytucji.
Z kolei prezydent Litwy Gitanas Nauseda podkreślił „szczerą przyjaźń zakorzenioną w historii, kulturze i wartościach” między Litwą a Polską. Jak donosi TVN24, wyraził nadzieję na kontynuację dobrej współpracy obu państw, co jest istotne dla regionu Europy Środkowo-Wschodniej.
Prezydent Czech Petr Pavel także złożył gratulacje nowemu prezydentowi Polski. Według informacji gazetaprawna.pl oraz oko.press, Pavel podkreślił demokratyczny i prozachodni charakter polityki Nawrockiego. Jego słowa nabierają szczególnego znaczenia w kontekście nadchodzących jesiennych wyborów parlamentarnych w Czechach, które mogą przynieść zmiany na scenie politycznej.
Reakcje Unii Europejskiej i innych światowych liderów
Reakcja instytucji Unii Europejskiej na wybór Karola Nawrockiego była bardziej stonowana niż entuzjastyczna. Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen wyraziła nadzieję na dobrą współpracę z nowym prezydentem Polski, jak podaje gazetaprawna.pl. Jednakże brak było jednoznacznego entuzjazmu, co odzwierciedla złożoność relacji między Polską a Brukselą.
Prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier przesłał gratulacje Karolowi Nawrockiemu, co relacjonują onet.pl oraz Deutsche Welle. Steinmeier podkreślił znaczenie dialogu i współpracy między sąsiednimi państwami w ramach Unii Europejskiej, co wskazuje na chęć utrzymania stabilności w regionie.
Podobnie prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski pogratulował nowemu prezydentowi Polski, podkreślając znaczenie współpracy w kontekście bezpieczeństwa regionalnego. Jak informuje gazetaprawna.pl, jego gratulacje są istotnym sygnałem wsparcia dla Polski w obliczu wyzwań związanych z sytuacją na wschodzie Europy.
Warto zauważyć, że liderzy Niemiec i Francji nie wydali oficjalnych oświadczeń dotyczących wyborów w Polsce, co relacjonuje Deutsche Welle. Ich milczenie może być odczytywane jako wyraz ostrożności wobec politycznych zmian w Polsce i ich potencjalnego wpływu na politykę europejską.
Profil polityczny Karola Nawrockiego i kontekst europejski
Karol Nawrocki jest opisywany jako eurosceptyk oraz sojusznik europejskiej i amerykańskiej skrajnej prawicy. Media, takie jak dziennik.pl i businessinsider.com.pl, określają go również mianem „poplecznika Trumpa” oraz „boksera nacjonalisty”. Jego wizerunek polityczny łączy w sobie silne akcenty narodowe oraz krytykę instytucji unijnych.
Zwycięstwo Nawrockiego jest przez europejską prawicę traktowane jako wyraz sprzeciwu wobec brukselskiej oligarchii i biurokracji. Zarówno Viktor Orban, jak i Marine Le Pen podkreślają, że wybór nowego prezydenta Polski stanowi symboliczny cios dla unijnych elit, co potwierdzają doniesienia dorzeczy.pl oraz dzienniknarodowy.pl.
W obliczu nadchodzących wyborów parlamentarnych w Czechach, gdzie partia ANO Andreja B. utrzymuje prowadzenie w sondażach, decyzja ta zyskuje szczególne znaczenie. Słowa prezydenta Petra Pavla, który podkreślił demokratyczny i prozachodni charakter polityki Nawrockiego, nabierają w tym kontekście nowej wagi. Jak zauważa oko.press, to ważny sygnał dla całego regionu, który może mieć wpływ na kształtowanie się politycznej sceny w Europie Środkowej.