Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz przegrała finał I ligi z Miastem Szkła Krosno

Opublikowane przez: Paweł Kowalewicz

W decydującym, piątym meczu finału I ligi koszykówki, który odbył się 24 maja 2025 roku w Krośnie, Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz przegrała z Miastem Szkła Krosno 80:89. Spotkanie zgromadziło na trybunach licznych kibiców, którzy z zapartym tchem śledzili losy rywalizacji o awans do ekstraklasy. Mimo znakomitej gry Martyce’a Kimbrougha, który zdobył 30 punktów, oraz Karola Kamińskiego z 17 punktami, bydgoszczanie nie zdołali odwrócić losów spotkania i musieli pogodzić się z porażką.

  • Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz przegrała piąty mecz finału I ligi z Miastem Szkła Krosno 80:89 w Krośnie.
  • Martyce Kimbrough zdobył 30 punktów, a Karol Kamiński dołożył 17 punktów dla Astorii, jednak to nie wystarczyło.
  • Miasto Szkła Krosno dzięki zwycięstwu awansowało do Orlen Basket Ligi.
  • Astoria po raz drugi z rzędu przegrywa finał i pozostaje w I lidze.
  • Trener Grzegorz Skiba podkreślił walkę zespołu pod presją i konieczność odłożenia marzeń o awansie.

Trener Grzegorz Skiba podkreślił, że drużyna walczyła pod ogromną presją, jednak marzenia o awansie do Orlen Basket Ligi trzeba odłożyć na kolejny sezon. Dzięki zwycięstwu Miasto Szkła Krosno uzyskało prawo gry w najwyższej klasie rozgrywkowej, kończąc tym samym sezon z sukcesem i wielkimi nadziejami na przyszłość.

Decydujące starcie w Krośnie i przebieg meczu

Piąty, decydujący mecz finału I ligi odbył się 24 maja 2025 roku na parkiecie gospodarzy – Miasta Szkła Krosno. Od początku spotkania oba zespoły walczyły z pełnym zaangażowaniem, jednak to gospodarze zdołali przejąć inicjatywę zwłaszcza po przerwie. W drugiej połowie dominowali na parkiecie, systematycznie powiększając przewagę i kontrolując przebieg gry.

Mimo dobrej postawy Martyce’a Kimbrougha, który imponował skutecznością i zdobył aż 30 punktów, oraz Karola Kamińskiego, który dołożył 17 punktów, Astoria nie zdołała przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę. Kluczową rolę w triumfie Miasta Szkła odegrał Jackson III, zdobywca 21 punktów, oraz Wrona, który dorzucił 16 oczek. Ich efektywna gra ofensywna i solidna obrona były fundamentem sukcesu gospodarzy.

Jak podaje Gazeta Pomorska, defensywa Krosna skutecznie eliminowała kluczowego zawodnika Astorii, Kimbrougha, przez co bydgoszczanie mieli utrudnione zadanie w kreowaniu ataków i przełamywaniu obrony rywali. Ta taktyka przyniosła wymierne efekty, szczególnie w drugiej połowie meczu, gdy przewaga gospodarzy zaczęła rosnąć.

Droga do finału i kontekst sezonu

Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz awansowała do finału po zaciętym półfinale z Sokołem Łańcut, wygrywając rywalizację 3:2. Gazeta Pomorska podkreśla, że w tym etapie sezonu zespół wykazał się umiejętnością gry pod presją, co stało się jedną z ich charakterystycznych cech. Szczególnie imponujące było odrabianie strat po dwóch porażkach u siebie, co świadczyło o determinacji i sile drużyny.

Niestety, to już drugi rok z rzędu, gdy Enea Abramczyk Astoria przegrywa finał I ligi i nie awansuje do ekstraklasy, co odnotowuje Metropolia Bydgoska. Pomimo wysokich oczekiwań i wysiłków, marzenia o grze w Orlen Basket Lidze znów muszą zostać odłożone. Trener Grzegorz Skiba, cytowany przez Gazetę Pomorską, podkreślił swoje motto: „im trudniej, tym lepiej”. Wskazał w ten sposób na determinację zespołu, który nie poddaje się mimo kolejnych niepowodzeń.

Konsekwencje i perspektywy na przyszłość

Dzięki zwycięstwu w finale Miasto Szkła Krosno uzyskało prawo gry w Orlen Basket Lidze, co potwierdzają źródła TVP Sport oraz Nowiny24.pl. To wielki sukces dla zespołu z Podkarpacia, który po sezonie pełnym wysiłku i wyrzeczeń wreszcie osiągnął cel i może przygotowywać się do rywalizacji na najwyższym szczeblu krajowym.

Astoria Bydgoszcz pozostaje w I lidze i będzie musiała odłożyć marzenia o awansie do ekstraklasy na kolejny sezon. Jak zauważa Bydgoszcz Informuje, bydgoszczanie czekają już sześć lat na powrót do najwyższej klasy rozgrywkowej. W tym kluczowym meczu poza wyróżniającymi się Kimbroughiem i Kamińskim, pozostali zawodnicy nie sprostali wyzwaniu, co wpłynęło na końcowy wynik.

Trener Skiba przyznał, że zespół zmagał się z ogromną presją, a mimo to nie udało się sięgnąć po upragniony cel. Podkreślił jednak, że to ważna lekcja, która wymaga przemyśleń i intensywnej pracy, by w kolejnym sezonie lepiej stawić czoła wyzwaniom i wreszcie zrealizować marzenie o awansie do ekstraklasy.