Elon Musk odchodzi z rządu Trumpa po 130 dniach pełnych konfliktów
Elon Musk, jedna z najbardziej rozpoznawalnych postaci światowego biznesu, oficjalnie zakończył swoją nieoczekiwaną, 130-dniową misję jako specjalny doradca w administracji Donalda Trumpa. Jego odejście z Waszyngtonu nastąpiło w atmosferze napięć i rozczarowań – zarówno ze strony urzędników, jak i samego Muska, który nie zdołał zrealizować ambitnych celów, jakie postawił sobie na początku swojej kadencji. Miliarder, znany przede wszystkim z prowadzenia firm takich jak Tesla czy SpaceX, pozostawił po sobie nie tylko chaos organizacyjny i niespełnione obietnice, ale także doniesienia o poważnych problemach osobistych, w tym o stosowaniu substancji psychoaktywnych podczas pracy dla rządu.

- Elon Musk pełnił funkcję specjalnego doradcy prezydenta Trumpa przez 130 dni w 2025 roku.
- Jego działalność w rządzie zakończyła się rozczarowaniem, brakiem oczekiwanych reform i konfliktami z urzędnikami.
- Musk odchodzi z podbitym okiem i majątkiem mniejszym o około 50 miliardów dolarów.
- Podczas pracy w administracji pojawiły się doniesienia o jego problemach osobistych, w tym używaniu substancji psychoaktywnych.
- Jego odejście wywołało kontrowersje, w tym publiczne spory z postaciami takimi jak Bono.
Jego bolesny upadek w polityce symbolizuje nie tylko podbite oko, które zwróciło uwagę mediów, ale także znaczne uszczuplenie majątku – o około 50 miliardów dolarów w trakcie zaledwie kilku miesięcy. Konflikty i napięcia, które towarzyszyły jego działalności w administracji, dodatkowo podkreślają trudności miliardera w adaptacji do surowego i złożonego środowiska politycznego Waszyngtonu.
Początki zaangażowania Elona Muska w administracji Trumpa
Elon Musk został specjalnym doradcą prezydenta Donalda Trumpa na początku 2025 roku, obejmując tę funkcję na okres 130 dni. Jego wejście do administracji było efektem wcześniejszego zaangażowania – Musk był największym darczyńcą kampanii wyborczej Trumpa w 2024 roku, wpłacając na nią aż 19 milionów dolarów. Poza wsparciem finansowym, osobiście zaangażował się również w kampanię, co według informacji zawartych na Wikipedia wskazywało na jego pełne poparcie dla politycznych planów Trumpa.
W administracji Musk pojawił się z ambitnym planem przeprowadzenia reform rządowych i znalezienia znaczących oszczędności w funkcjonowaniu państwa. Jego celem było usprawnienie działania aparatu administracyjnego i wdrożenie nowoczesnych rozwiązań, które miały przyczynić się do zwiększenia efektywności rządu. Portal rp.pl podkreślał, że Musk planował wprowadzenie daleko idących zmian, które mogłyby odmienić sposób zarządzania państwem.
Przebieg i efekty pracy Muska w rządzie
Mimo wysokich oczekiwań, okres pracy Elona Muska w administracji nie obył się bez kontrowersji. Krytycy określali go mianem „współprezydenta” bez mandatu wyborczego, co wywoływało oburzenie wśród wysokich rangą urzędników. Jak informuje Interia, Musk swoim stylem działania i ingerencją w sprawy rządu wzbudzał wiele niepokoju, a jego rola była postrzegana jako nieformalna i nie do końca transparentna.
Mimo ambitnych planów Musk nie zdołał osiągnąć oczekiwanych rezultatów. Według portalu rp.pl, jego działania pozostawiły po sobie przede wszystkim chaos organizacyjny i niespełnione obietnice, co znacznie osłabiło jego pozycję w administracji. Newsweek podkreśla, że chociaż Musk załatwił wiele interesów w trakcie swojej 130-dniowej kadencji, to jednak jego odejście było nacechowane rozczarowaniem i brakiem trwałych zmian w funkcjonowaniu rządu.
Co więcej, jak podaje The Guardian, w trakcie pełnienia funkcji doradcy pojawiły się doniesienia o problemach osobistych Muska. Mówi się o codziennym stosowaniu przez niego ecstasy oraz grzybów halucynogennych, co stawia pod znakiem zapytania jego zdolność do efektywnego kierowania działaniami na tak wysokim szczeblu administracyjnym.
Symbolika odejścia i reakcje otoczenia
Odejście Elona Muska z administracji Donalda Trumpa nie przeszło bez echa. Tygodnik Powszechny zwraca uwagę na symbolikę podbitego oka miliardera, które stało się metaforą jego bolesnego upadku w polityce. To wizualne świadectwo trudności, z jakimi musiał się mierzyć, idealnie oddaje dramatyczny charakter jego krótkiej, ale intensywnej kariery politycznej.
Równocześnie Newsweek informuje, że majątek Muska uległ znacznemu uszczupleniu w tym okresie – o około 50 miliardów dolarów. To ogromna strata, która dodatkowo podkreśla, jak kosztowna okazała się dla niego współpraca z administracją Trumpa.
Wśród napięć związanych z jego działalnością pojawił się też głośny incydent, gdy Musk nazwał Bono „kłamcą” i „idiotą” w odpowiedzi na krytykę cięć budżetowych w USAID. Jak podaje euronews.com, to zdarzenie uwypuklało ostre spory i kontrowersje, które towarzyszyły jego działaniom w rządzie oraz napięcia z innymi wpływowymi postaciami i instytucjami.
Odejście Muska z administracji Trumpa przebiegło w atmosferze wzajemnych zarzutów i napięć, co dobrze pokazuje, jak trudne było dla niego odnalezienie się w politycznych realiach Waszyngtonu. Jego krótki epizod jako specjalnego doradcy pozostaje przykładem wyzwania, jakie niesie próba połączenia świata biznesu z polityką na najwyższym szczeblu.