Dym z kanadyjskich pożarów zanieczyszcza powietrze w USA i Europie
Gęste kłęby dymu unoszące się nad północnymi stanami USA znacznie pogorszyły jakość powietrza w regionie, a zwłaszcza w Minneapolis, gdzie w miniony wtorek odnotowano najwyższy na świecie indeks jakości powietrza AQI. Pożary lasów w kanadyjskich prowincjach Manitoba i Saskatchewan stały się przyczyną rozległej chmury zanieczyszczeń, która nie tylko dotknęła mieszkańców północnych stanów, ale zaczęła rozprzestrzeniać się dalej, sięgając aż do Nowego Jorku, Filadelfii i Bostonu. W obliczu zagrożenia lokalne władze apelowały do mieszkańców o ograniczenie aktywności na świeżym powietrzu, starając się zminimalizować negatywne skutki zdrowotne.

- We wtorek 3 czerwca 2025 roku powietrze w Minneapolis miało najgorszy na świecie indeks jakości AQI z powodu dymu z kanadyjskich pożarów.
- Pożary w prowincjach Manitoba i Saskatchewan są na tyle poważne, że ogłoszono stan wyjątkowy i ewakuowano tysiące mieszkańców.
- Dym z pożarów rozprzestrzenił się na północne stany USA i może dotrzeć do Nowego Jorku, Filadelfii oraz Bostonu.
- Chmura dymu pokonała tysiące kilometrów i dotarła do Europy, w tym do Polski, Grecji i Francji, powodując zamglenie i zmiany barw nieba.
- Obecnie dym nie stanowi bezpośredniego zagrożenia dla zdrowia mieszkańców Europy, jednak sytuacja w Kanadzie pozostaje poważna i dynamiczna.
Sytuacja w Kanadzie pozostaje poważna – w związku z rozległymi pożarami ogłoszono stan wyjątkowy, a tysiące osób musiały opuścić swoje domy. Dym z pożarów przebył tysiące kilometrów, docierając również do Europy, gdzie obserwuje się nietypowe zjawiska atmosferyczne, takie jak zamglenie nieba oraz zmiany barw Słońca. Choć obecność toksycznych substancji w powietrzu budzi niepokój, eksperci uspokajają, że na ten moment nie stanowi to bezpośredniego zagrożenia dla zdrowia mieszkańców Starego Kontynentu.
Pogorszenie jakości powietrza w USA z powodu pożarów w Kanadzie
We wtorek 3 czerwca 2025 roku mieszkańcy Minneapolis zmierzyli się z najgorszą jakości powietrza na świecie, co potwierdził najwyższy globalny indeks AQI – informuje TVN Meteo. Za ten alarmujący stan odpowiadają gęste kłęby dymu pochodzące z rozległych pożarów lasów w kanadyjskich prowincjach Manitoba i Saskatchewan. Dym rozprzestrzenił się na północne stany USA, obejmując m.in. Wisconsin, Michigan oraz Minnesotę.
Zanieczyszczenia unoszące się w powietrzu dotarły także do dalszych rejonów, zagrażając mieszkańcom Nowego Jorku, Filadelfii i Bostonu, co świadczy o niezwykle rozległym zasięgu chmury dymu. Władze lokalne podjęły natychmiastowe działania, apelując do mieszkańców o ograniczenie aktywności na zewnątrz. Powodem tych zaleceń są toksyczne substancje zawarte w dymie, które mogą negatywnie wpływać na układ oddechowy i ogólne zdrowie ludzkie.
Sytuacja w Kanadzie: stan wyjątkowy i ewakuacje
W prowincjach Manitoba i Saskatchewan sytuacja jest krytyczna – władze ogłosiły stan wyjątkowy z powodu rozległych pożarów lasów, jak podaje Interia.pl. Tysiące mieszkańców zostało ewakuowanych z zagrożonych terenów, by zapewnić im bezpieczeństwo i ograniczyć skutki tragedii. Skala pożarów jest ogromna, a ich wpływ na atmosferę oraz jakość powietrza przekracza granice tych prowincji, oddziałując również na odległe regiony.
Portal zielony.onet.pl podkreśla, że obecne warunki sprzyjają dalszemu rozprzestrzenianiu się ognia, a eksperci przewidują pojawienie się kolejnych pożarów, co podtrzymuje stan zagrożenia w obszarze objętym klęską żywiołową. W związku z tym służby ratunkowe pozostają w stanie gotowości, a mieszkańcy pozostają w stałym kontakcie z władzami.
Dym z Kanady dociera do Europy – zjawiska atmosferyczne i wpływ na zdrowie
Dym pochodzący z kanadyjskich pożarów przebył tysiące kilometrów, docierając do Europy, w tym do Polski, Grecji oraz Francji – informują źródła: zielony.onet.pl, RMF24.pl oraz Polska Agencja Prasowa. Według tych doniesień, dym unosi się na bardzo dużej wysokości, co powoduje charakterystyczne zjawiska atmosferyczne. Obserwuje się zamglenie nieba oraz zmiany barw Słońca, które są łatwo zauważalne dla mieszkańców tych krajów.
Eksperci zaznaczają jednak, że mimo obecności toksycznych substancji, dym nie stanowi obecnie bezpośredniego zagrożenia dla zdrowia ludzi w Europie. W Polsce to zjawisko określono jako „tajemniczy dym”, który musiał pokonać od siedmiu do kilkunastu tysięcy kilometrów, aby dotrzeć nad nasz kraj – podaje Wprost. Chociaż efekt wizualny może budzić niepokój, specjaliści uspokajają, że stężenia zanieczyszczeń są na tyle niskie, iż nie powinny wywoływać negatywnych skutków zdrowotnych.
Sytuacja wciąż się zmienia, a najbliższe dni mogą mieć kluczowe znaczenie zarówno dla Kanady, jak i dla regionów dotkniętych przez unoszący się dym. Władze oraz służby meteorologiczne uważnie śledzą rozwój wydarzeń, gotowe na wyzwania związane z kolejnymi pożarami i ich skutkami.