Dwa marsze w Warszawie przed II turą wyborów – podobny cel, różne przekazy
W niedzielę 25 maja 2025 roku Warszawa stała się areną wyjątkowego wydarzenia politycznego – równocześnie na ulicach stolicy odbyły się dwa konkurencyjne marsze poparcia dla kandydatów startujących w drugiej turze wyborów prezydenckich. Zwolennicy Rafała Trzaskowskiego oraz Karola Nawrockiego zorganizowali manifestacje mające na celu zmobilizowanie swoich elektoratów oraz wyrażenie wsparcia dla swoich faworytów. Choć marsze odbywały się w tym samym czasie i miejscu, różniły się przekazem oraz charakterem uczestników, co podkreślało głębokie podziały polityczne w kraju.

- 25 maja 2025 w Warszawie odbyły się dwa konkurencyjne marsze poparcia dla kandydatów w II turze wyborów prezydenckich: Rafała Trzaskowskiego i Karola Nawrockiego.
- Marsze miały podobny cel – mobilizację wyborców i wsparcie kandydatów – ale różniły się przekazem i uczestnikami.
- Marsz Trzaskowskiego skupiał się na wartościach uczciwości i sprawiedliwości, z udziałem Donalda Tuska, a marsz Nawrockiego podkreślał jedność patriotyczną i sprzeciw wobec „domknięcia systemu”.
- Organizacja dwóch marszów jednocześnie została oceniona przez ekspertów jako nieodpowiedzialna, a ich efekty mogą się wzajemnie znosić.
- To pierwsza taka sytuacja po 1989 roku, co podkreśla wyjątkowość wydarzenia.
Wydarzenie zyskało na wyjątkowości także dlatego, że to pierwsza taka sytuacja po 1989 roku, aby w Warszawie jednocześnie zorganizowano dwa marsze poparcia dla kandydatów w finale wyborów prezydenckich. Eksperci polityczni oceniają ten fakt jako symptom głębokich napięć społecznych i politycznych, a także zwracają uwagę na nieodpowiedzialność ze strony władz miasta oraz Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, które dopuściły do jednoczesnej organizacji obu manifestacji.
Przebieg i organizacja marszów 25 maja 2025 w Warszawie
W niedzielę 25 maja 2025 roku w Warszawie zorganizowano dwa marsze poparcia dla kandydatów w drugiej turze wyborów prezydenckich: „Wielki Marsz Patriotów” z udziałem Rafała Trzaskowskiego oraz „Wielki Marsz za Polską” wspierający Karola Nawrockiego. Oba wydarzenia rozpoczęły się o tej samej godzinie, co spowodowało ich jednoczesny przebieg na głównych ulicach stolicy, jak relacjonuje wydarzenia.interia.pl.
Według szacunków serwisów oko.press oraz rp.pl, w marszu Trzaskowskiego wzięło udział około 115 tysięcy osób. Natomiast frekwencja na marszu Nawrockiego wyniosła około 60 tysięcy uczestników. Warto zaznaczyć, że dane te różnią się w zależności od źródła – na przykład portal dorzeczy.pl podaje nieco szersze widełki, mówiąc o liczbie od 100 do 140 tysięcy uczestników marszu Trzaskowskiego oraz około 100 tysiącach na marszu Nawrockiego. Mimo rozbieżności, wszyscy zgodnie wskazują na znaczną skalę obu wydarzeń.
W marszu Rafała Trzaskowskiego udział wzięli między innymi Donald Tusk oraz Władysław Kosiniak-Kamysz, co podkreślało rangę manifestacji i jej charakter proeuropejski. Z kolei marsz Karola Nawrockiego zgromadził polityków Prawa i Sprawiedliwości oraz aktywistów ruchu Extinction Rebellion, co zwróciło uwagę na różnorodność środowisk wspierających tego kandydata, informują rp.pl oraz onet.pl.
Organizacja dwóch konkurencyjnych marszów jednocześnie spotkała się z krytyką ekspertów. Prof. Radosław Markowski określił tę decyzję jako „daleko posuniętą nieodpowiedzialność” ze strony władz Warszawy oraz MSWiA, co podkreślają bankier.pl i gazetaprawna.pl. Zdaniem politologa, takie działanie mogło prowadzić do niepotrzebnego napięcia i problemów organizacyjnych na ulicach miasta.
Cele i przekaz obu marszów – podobieństwa i różnice
Mimo że oba marsze odbyły się równocześnie i były skierowane do wyborców przed drugą turą wyborów prezydenckich, ich przekaz i akcenty różniły się wyraźnie. Jak podkreślają politolodzy, w tym prof. Radosław Markowski, oba wydarzenia miały wspólny cel – zmobilizowanie elektoratów oraz wsparcie swoich kandydatów – podają bankier.pl oraz wszystko co najważniejsze.
Marsz Rafała Trzaskowskiego koncentrował się na wartościach takich jak uczciwość, prawość i sprawiedliwość. Sam kandydat podczas przemówienia podkreślił: „Najwyższy czas, żeby wygrała uczciwość”, co relacjonuje onet.pl. Donald Tusk, zapraszając na manifestację, mówił: „25 maja do Warszawy na wielki marsz za Polską”, podkreślając jednocześnie patriotyczny charakter wydarzenia i potrzebę jedności wokół tych wartości.
Z kolei marsz Karola Nawrockiego, nazwany „Wielkim Marszem za Polską”, kładł nacisk na jedność patriotyczną oraz sprzeciw wobec rzekomego „domknięcia systemu” przez ekipę Tuska. Frekwencja na tym marszu, według informacji rp.pl, „przerosła najśmielsze oczekiwania”. Jak powiedział jeden z organizatorów, Kurzejewski: „Chcemy pokazać naszą jedność, solidarność, naszą wolę zwycięstwa”, cytują bankier.pl oraz gazetaprawna.pl. Manifestacja ta miała charakter bardziej konserwatywny i akcentowała tradycyjne wartości narodowe.
Reakcje ekspertów i kontekst polityczny wydarzenia
Eksperci, analizując oba marsze, zwracają uwagę, że choć miały one na celu pokazanie jedności i solidarności swoich środowisk, to ich efekty mogą się wzajemnie znosić. Prof. Radosław Markowski podkreśla, że równoczesna organizacja dwóch konkurencyjnych manifestacji w jednym mieście to poważne ryzyko, które nie sprzyja konstruktywnemu dialogowi społecznemu i politycznemu – informują bankier.pl oraz wszystko co najważniejsze.
Decyzja władz Warszawy i MSWiA o dopuszczeniu do jednoczesnej organizacji marszów została oceniona przez prof. Markowskiego jako nieodpowiedzialna, co znalazło potwierdzenie w relacjach bankier.pl oraz gazetaprawna.pl. Taka sytuacja jest bezprecedensowa od czasów transformacji ustrojowej w 1989 roku, kiedy to po raz pierwszy doszło do jednoczesnego odbycia się dwóch marszów poparcia dla kandydatów w drugiej turze wyborów prezydenckich w stolicy – przypomina TVN24.
Wybory prezydenckie 2025 roku nie są według ekspertów jedynie „castingiem na ulubieńca”, lecz poważnym i zaciętym starciem politycznym, które odzwierciedla głębokie podziały w społeczeństwie. Manifestacje stały się areną nie tylko politycznych deklaracji, lecz również społecznych i ideologicznych manifestów. Szczególną uwagę zwrócił udział aktywistów ekologicznych ruchu Extinction Rebellion na marszu Nawrockiego, co pokazuje zróżnicowanie uczestników i przekazów obu wydarzeń, relacjonuje rp.pl.
Niedzielne marsze w Warszawie wyraźnie pokazały, jak silne są napięcia polityczne i społeczne związane z nadchodzącymi wyborami prezydenckimi. Fakt, że dwie konkurencyjne manifestacje odbyły się jednocześnie w tym samym miejscu, był zjawiskiem bez precedensu, które – zdaniem ekspertów – może znacząco wpłynąć na dalszy klimat polityczny w kraju.