Debata prezydencka 2025: Trzaskowski i Nawrocki o bezpieczeństwie i sporach

Opublikowane przez: Michał Czapliński

W piątkowy wieczór 23 maja 2025 roku odbyła się długo oczekiwana debata prezydencka pomiędzy Rafałem Trzaskowskim a Karolem Nawrockim, która przyciągnęła uwagę opinii publicznej z całego kraju. Spotkanie miało miejsce w kluczowym momencie kampanii przed drugą turą wyborów prezydenckich i skupiło się na sześciu ważnych obszarach tematycznych, w tym zdrowiu, polityce międzynarodowej oraz gospodarce. Głównym tematem piątego bloku była kwestia bezpieczeństwa narodowego, która wywołała ostry spór między kandydatami, podkreślając różnice w ich wizji przyszłej polityki Polski.

  • Debata prezydencka Trzaskowski–Nawrocki odbyła się 23 maja 2025 roku o godz. 20:00 i trwała około dwóch godzin.
  • W piątym bloku tematycznym dotyczącym bezpieczeństwa kandydaci wymienili się ostrymi zarzutami dotyczącymi polityki migracyjnej, powiązań biznesowych i relacji międzynarodowych.
  • Trzaskowski krytykował rząd PiS za słabą ochronę granic i brak strategii bezpieczeństwa, a Nawrocki zarzucał mu powiązania z deweloperami i uległość wobec niemieckich kanclerzy.
  • Debata miała miejsce w kontekście wyrównanego poparcia obu kandydatów przed drugą turą wyborów prezydenckich.
  • W trakcie spotkania pojawiły się wzajemne oskarżenia o kłamstwa i powtarzanie prorosyjskich narracji.

Debata prowadzona była w nietypowej formie – bez udziału dziennikarzy, a kandydaci wzajemnie zadawali sobie pytania, co miało na celu umożliwienie bezpośredniej i szczegółowej wymiany poglądów. Przebieg spotkania oraz wymiana argumentów mogą mieć istotny wpływ na decyzje wyborców, zwłaszcza że rywalizacja między kandydatami jest bardzo wyrównana.

Przebieg debaty i jej format

Debata prezydencka między Rafałem Trzaskowskim a Karolem Nawrockim rozpoczęła się punktualnie o godzinie 20:00 i trwała około dwóch godzin. Spotkanie zostało podzielone na sześć bloków tematycznych, obejmujących kluczowe dla wyborców kwestie: zdrowie, politykę międzynarodową, gospodarkę, politykę społeczną, bezpieczeństwo oraz światopogląd.

Forma debaty była nietypowa – zamiast tradycyjnego panelu z pytaniami od dziennikarzy, kandydaci zadawali sobie nawzajem po trzy pytania w każdym bloku tematycznym. Ten model pozwolił na bezpośrednią konfrontację i natychmiastowe podważanie argumentów przeciwnika, co podkreśliły portale tvn24.pl oraz infor.pl. Dzięki temu debatę cechowała dynamika i intensywność, a widzowie mogli obserwować autentyczne starcie poglądów i wizji politycznych.

Dyskusja o bezpieczeństwie – główne spory i zarzuty

Piąty blok tematyczny, poświęcony bezpieczeństwu narodowemu, wywołał szczególnie gorącą wymianę zdań. Rafał Trzaskowski mocno skrytykował rząd Prawa i Sprawiedliwości za jego politykę migracyjną, określając granicę jako „dziurawą” i zarzucając niewłaściwe zarządzanie tym obszarem. W swoim wystąpieniu Trzaskowski stwierdził, że rząd „nie był w stanie wbić prosto słupa” i wprowadzał złe rozwiązania, które skutkowały wpuszczaniem migrantów do kraju – relacjonuje portal businessinsider.com.pl. Dodatkowo pytał Karola Nawrockiego o Strategię Bezpieczeństwa Narodowego, zarzucając mu brak konkretnych propozycji zmian, co zwraca uwagę wyborcza.pl.

Karol Nawrocki odpowiedział ostro, oskarżając Trzaskowskiego o powiązania z deweloperami i milionerami, wskazując, że jest „na krótkiej smyczy” tych środowisk, jak podaje wyborcza.pl. Krytykował także rząd Donalda Tuska za brak skuteczności i uległość wobec niemieckich kanclerzy, mówiąc o ich „kłanianiu się” niemieckim politykom – tę wypowiedź cytuje businessinsider.com.pl. W odpowiedzi na te zarzuty Trzaskowski zarzucił Nawrockiemu powtarzanie narracji Rosji i Władimira Putina, co jeszcze bardziej podkreśliło napięcie i wzajemne oskarżenia między kandydatami podczas debaty.

Reakcje i kontekst wyborczy

Debata miała miejsce w decydującym momencie kampanii przed drugą turą wyborów prezydenckich, gdzie stawką nie było jedynie zwycięstwo w wyborach, ale także kształt przyszłej polityki bezpieczeństwa Polski – przypomina dziennik.pl. W pierwszej turze wyborów Rafał Trzaskowski uzyskał 31,36 proc. poparcia, a Karol Nawrocki 29,54 proc., co wskazuje na bardzo wyrównaną rywalizację – podają rp.pl i rmf24.pl. Z kolei według sondażu TVP kandydaci mieli niemal równe poparcie, co podkreślało znaczenie debaty jako momentu przełomowego dla wyborców – informuje wyborcza.pl.

W trakcie debaty pojawiły się także oskarżenia o kłamstwa. Szymon Hołownia nazwał Karola Nawrockiego kłamcą, odnosząc się do sprawy aktu notarialnego i zapłaconej kwoty 120 tysięcy złotych – relacjonuje oko.press. Według GazetaPrawna.pl, debata miała charakter bardzo intensywny, z licznymi wzajemnymi próbami podważania wiarygodności i argumentów przeciwnika, co dodatkowo podsycało emocje wśród widzów i komentatorów politycznych.

Z tak zaciętą rywalizacją i gorącą debatą, kolejne dni mogą zdecydować nie tylko o tym, kto zostanie prezydentem, ale też o kierunku, w jakim podąży Polska.