Burza po ułaskawieniu Bąkiewicza. Tusk: moralny i ludzki skandal

Opublikowane przez: Tomasz Sokołowski

Prezydent Andrzej Duda podjął decyzję o ułaskawieniu Roberta Bąkiewicza, który został skazany za naruszenie nietykalności cielesnej aktywistki Katarzyny Augustynek. Postanowienie to, ogłoszone 15 lipca 2025 roku, dotyczyło darowania kary ograniczenia wolności w formie roku prac społecznych. Kancelaria Prezydenta podkreśliła, że ułaskawienie zostało poprzedzone pozytywną opinią środowiskową, a także uwzględniła incydentalny charakter czynu oraz ustabilizowany tryb życia Bąkiewicza.

  • Prezydent Andrzej Duda ułaskawił Roberta Bąkiewicza, darując mu karę ograniczenia wolności za naruszenie nietykalności cielesnej aktywistki.
  • Decyzja została uzasadniona pozytywną opinią środowiskową, incydentalnym charakterem czynu oraz ustabilizowanym trybem życia Bąkiewicza.
  • Premier Donald Tusk oraz były prezydent Bronisław Komorowski ostro skrytykowali ułaskawienie, określając je jako moralny i polityczny skandal.
  • Bąkiewicz podziękował prezydentowi i utrzymuje, że jest niewinny, a jego działania miały na celu obronę ładu.
  • Po ułaskawieniu Bąkiewicz opublikował kontrowersyjne nagranie o Straży Granicznej, które spotkało się z krytyką służb i ministra MSWiA.

Decyzja ta wywołała gwałtowną reakcję polityczną i społeczną. Premier Donald Tusk określił ją mianem „moralnego i ludzkiego skandalu” oraz ostrzegł, że jest to sygnał, iż obecna władza nie cofnie się przed niczym, by odzyskać wpływy. Również były prezydent Bronisław Komorowski skrytykował ułaskawienie, nazywając Bąkiewicza „politycznym chuliganem”. Tymczasem sam zainteresowany podziękował prezydentowi za odwagę i podtrzymał swoją niewinność. Dodatkowo wywołał kolejną falę kontrowersji, publikując nagranie krytykujące Straż Graniczną, co spotkało się z ostrą reakcją służb.

Decyzja prezydenta o ułaskawieniu Roberta Bąkiewicza

15 lipca 2025 roku prezydent Andrzej Duda skorzystał z prawa łaski wobec Roberta Bąkiewicza, darując mu karę ograniczenia wolności w postaci roku prac społecznych. Wyrok ten został wydany za naruszenie nietykalności cielesnej aktywistki Katarzyny Augustynek. Kancelaria Prezydenta uzasadniła swoją decyzję pozytywną opinią środowiskową, incydentalnym charakterem czynu oraz ustabilizowanym trybem życia Bąkiewicza.

Informacja o ułaskawieniu wpłynęła do Prokuratora Generalnego na kilka dni przed oficjalnym ogłoszeniem. Potwierdziły ją zarówno Prokuratura Generalna, jak i media, w tym portal wiadomosci.wp.pl oraz gazeta.pl. Przypomnijmy, że wyrok skazujący Bąkiewicza uprawomocnił się w listopadzie 2023 roku. Rzeczniczka Kancelarii Prezydenta potwierdziła podjęcie decyzji, podkreślając jej zgodność z obowiązującymi procedurami.

Reakcje polityczne i społeczne na ułaskawienie

Decyzja prezydenta spotkała się z ostrą krytyką ze strony środowisk politycznych. Premier Donald Tusk nazwał ją „skandalem w ludzkim, moralnym wymiarze”. Według niego, ułaskawienie jest także politycznym sygnałem, że obecna ekipa rządząca, w tym Jarosław Kaczyński, Marek Nawrocki i Grzegorz Braun, nie cofnie się przed niczym, by odzyskać władzę. Podobne opinie pojawiły się na portalach gazeta.pl, wp.pl oraz dorzeczy.pl.

Były prezydent Bronisław Komorowski określił Roberta Bąkiewicza jako „politycznego chuligana” i skrytykował decyzję Dudy, zauważając, że prezydent „źle zaczął i źle kończy” swoją kadencję. W mediach pojawiły się też opinie określające ułaskawienie jako „żenujący finał niefortunnej przygody, jaką była prezydentura Dudy” – donosi gazeta.pl.

Według portalu rp.pl, ułaskawienie oznacza, że Bąkiewicz nie będzie musiał odbyć kary prac społecznych, co wywołało dodatkowe kontrowersje. Z kolei tvn24.pl podkreśla, że ułaskawienie było częściowe i dotyczyło jedynie kary ograniczenia wolności, nie anulując całkowicie wszystkich konsekwencji prawnych wyroku.

Stanowisko Roberta Bąkiewicza i kontrowersje po ułaskawieniu

Robert Bąkiewicz, komentując decyzję prezydenta, podziękował mu za „odwagę i mądrość”. Podtrzymał jednocześnie swoją niewinność, twierdząc, że jego działania miały na celu obronę ładu i godności – informuje gazeta.pl.

Wkrótce po ułaskawieniu Bąkiewicz opublikował kontrowersyjne nagranie dotyczące pracy Straży Granicznej. W materiale określił tę formację jako „Uber dla nielegalnych migrantów” i pokazał moment przekazania dwóch obywateli Konga Policji niemieckiej. Nagranie wywołało ostrą reakcję Straży Granicznej oraz ministra spraw wewnętrznych i administracji. Służby zarzuciły Bąkiewiczowi dezinformację, „publikowanie perfidnych kłamstw” oraz „plucie na mundur” – podają onet.pl oraz interia.pl.

Decyzja prezydenta Andrzeja Dudy o ułaskawieniu Roberta Bąkiewicza wywołała gorącą dyskusję, która odsłoniła wyraźne podziały w polskim społeczeństwie i polityce. Sprawa wciąż budzi emocje, a napływające reakcje pokazują, że temat nie zniknie z nagłówków przynajmniej przez najbliższe tygodnie.