Brutalny atak na lekarkę w Koszalinie. Napastnik z nożem zatrzymany

Opublikowane przez: Maria Sokołowski

We wtorek 3 czerwca doszło do dramatycznego zdarzenia w Koszalinie, gdzie 45-letni mężczyzna brutalnie zaatakował 63-letnią lekarkę psychiatrę w jej prywatnym gabinecie przy ulicy Wąwozowej. Napastnik wtargnął do wnętrza placówki medycznej, stosując przemoc fizyczną, uderzając kobietę rękami oraz rzucając w nią sprzętem komputerowym i krzesłem. Mimo posiadania noża, nie sięgnął po niego podczas ataku. Poszkodowana trafiła do szpitala z poważnymi obrażeniami twarzy i złamanymi palcami u ręki. Policja szybko zatrzymała sprawcę, który był trzeźwy, a następnie przewieziono go na badania psychiatryczne. Sprawa jest obecnie w toku, a śledczy gromadzą dowody i oczekują na opinię biegłych.

  • 3 czerwca 2025 roku w Koszalinie 45-letni mężczyzna zaatakował 63-letnią lekarkę psychiatrę w jej prywatnym gabinecie.
  • Napastnik uderzał kobietę rękami, rzucał w nią sprzętem komputerowym i krzesłem, miał przy sobie nóż, którego nie użył.
  • Lekarka trafiła do szpitala z poważnymi obrażeniami twarzy oraz złamanymi palcami u ręki.
  • Napastnik został zatrzymany przez policję, był trzeźwy i przewieziony na badania psychiatryczne.
  • Policja prowadzi czynności wyjaśniające, a w społeczeństwie rośnie poparcie dla zaostrzenia kar dla sprawców ataków na pracowników służby zdrowia.

Przebieg ataku w gabinecie lekarskim

Do zdarzenia doszło w prywatnym gabinecie psychiatrycznym przy ulicy Wąwozowej w Koszalinie. 45-letni mężczyzna niespodziewanie wtargnął do pomieszczenia, gdzie przebywała 63-letnia lekarka psychiatra. Jak relacjonują serwisy wprost.pl oraz fakt.pl, napastnik zaczął agresywnie uderzać kobietę pięściami, po czym rzucał w nią sprzętem komputerowym oraz krzesłem, powodując u niej poważne obrażenia. Mężczyzna miał przy sobie nóż, jednak go nie użył, co mogło zapobiec jeszcze poważniejszym konsekwencjom.

Według informacji przekazanych przez tvn24.pl, najpierw doszło do bezpośredniego ataku fizycznego – uderzeń rękami, a następnie sprawca kontynuował agresję, wykorzystując przedmioty znajdujące się w gabinecie jako narzędzia przemocy. Ofiara doznała poważnych urazów twarzy oraz złamań palców u ręki, co potwierdzają liczne media. Taka brutalność wydarzenia poruszyła lokalną społeczność i środowisko medyczne.

Reakcja służb i stan poszkodowanej

Na miejsce zdarzenia natychmiast została wezwana policja, która szybko zatrzymała agresora. Funkcjonariusze ustalili, że mężczyzna był trzeźwy w chwili zatrzymania. Ze względu na jego zachowanie po zatrzymaniu, zdecydowano o przewiezieniu go na badania psychiatryczne, co ma pomóc w ustaleniu motywów i stanu zdrowia psychicznego sprawcy.

Lekarka, będąca ofiarą brutalnego ataku, została przetransportowana do szpitala. Jak podają serwisy fakt.pl, polsatnews.pl oraz dziennik.pl, obrażenia okazały się poważne – kobieta ma uszkodzenia twarzy oraz złamane palce u ręki. W chwili obecnej jej stan zdrowia jest monitorowany, a służby medyczne podjęły wszelkie niezbędne działania ratunkowe i diagnostyczne.

Tymczasem, według informacji przekazywanych przez tvn24.pl, policja prowadzi dokładne czynności wyjaśniające. Funkcjonariusze gromadzą materiał dowodowy, przesłuchują świadków oraz oczekują na opinię biegłych lekarzy, która będzie kluczowa dla dalszego toku postępowania karnego.

Społeczne reakcje i kontekst prawny

Atak na lekarkę wywołał szeroką dyskusję w opinii publicznej na temat bezpieczeństwa pracowników służby zdrowia. Coraz silniej akcentowana jest potrzeba zaostrzenia kar dla osób, które stosują przemoc wobec personelu medycznego. Jak podaje wprost.pl, aż 58 proc. Polaków opowiada się za surowszymi sankcjami wobec sprawców takich przestępstw.

W obliczu narastających incydentów przemocy w placówkach medycznych, sprawa z Koszalina stała się impulsem do debaty o konieczności wprowadzenia skuteczniejszych środków ochrony dla personelu medycznego. Wśród postulatów pojawiają się m.in. większa obecność ochrony, monitoring, a także zmiany legislacyjne, które mogłyby skuteczniej odstraszać potencjalnych agresorów i zapewnić lekarzom oraz pielęgniarkom poczucie bezpieczeństwa podczas wykonywania obowiązków zawodowych.

Władze zarówno lokalne, jak i krajowe zapewniają, że będą uważnie śledzić sytuację oraz podejmować konkretne kroki, by poprawić warunki pracy w służbie zdrowia i zapobiegać kolejnym aktom przemocy. Tymczasem śledztwo dotyczące ataku w Koszalinie trwa, a mieszkańcy z niepokojem i nadzieją czekają na sprawiedliwe rozwiązanie tej sprawy.