Biskupi w Waszyngtonie walczą w sądzie o tajemnicę spowiedzi
Katoliccy biskupi z Archidiecezji Seattle oraz diecezji Spokane i Yakima w stanie Waszyngton wystąpili z pozwem do sądu federalnego przeciwko niedawno uchwalonemu prawu, które nakłada na duchownych obowiązek zgłaszania przypadków nadużyć seksualnych ujawnionych podczas spowiedzi. Ustawa, podpisana 2 maja 2025 roku, ma wejść w życie 27 lipca i przewiduje surowe sankcje — do roku więzienia oraz grzywnę do 5 tysięcy dolarów za jej złamanie. Biskupi podkreślają, że prawo to narusza konstytucyjne prawo do wolności religijnej oraz fundamentalną tajemnicę spowiedzi, którą duchowni są zobowiązani chronić bez względu na konsekwencje.

- Biskupi katoliccy z Waszyngtonu złożyli pozew przeciwko ustawie nakazującej zgłaszanie nadużyć poznanych podczas spowiedzi.
- Ustawa została podpisana 2 maja 2025 roku i wejdzie w życie 27 lipca 2025 roku, przewidując kary więzienia i grzywny.
- Biskupi argumentują, że prawo narusza wolność religijną i tajemnicę spowiedzi, która jest nienaruszalna.
- Biskup Thomas Daly zadeklarował, że duchowni nie złamią tajemnicy spowiedzi nawet pod groźbą więzienia.
- Mark Rienzi określił ustawę jako bezczelny atak na wiarę i wolność religijną.
Ta kontrowersyjna ustawa wywołuje szerokie dyskusje w środowiskach kościelnych i prawnych. Jak zaznaczył biskup Thomas Daly z diecezji Spokane, duchowni nie złamią tajemnicy spowiedzi nawet pod groźbą kary więzienia, co stawia pod znakiem zapytania możliwość egzekwowania nowych przepisów. Sprawa ta jest postrzegana przez przedstawicieli Kościoła jako poważny atak na wolność wyznania i wolność sumienia, a jednocześnie jako wyzwanie dla relacji między państwem a instytucjami religijnymi.
Tło prawne i nowe przepisy w stanie Waszyngton
Nowe prawo zostało podpisane 2 maja 2025 roku i nakłada na duchownych obowiązek zgłaszania wszelkich przypadków nadużyć seksualnych, które zostaną ujawnione podczas spowiedzi. To precedensowe rozwiązanie ma na celu zwiększenie ochrony ofiar i ograniczenie liczby niewykrytych przestępstw seksualnych, zwłaszcza wobec osób znajdujących się w szczególnie wrażliwych sytuacjach. Ustawa wchodzi w życie 27 lipca 2025 roku, co oznacza, że duchowni mają niecałe trzy miesiące na dostosowanie się do nowych wymogów.
Za złamanie przepisów grozi kara do roku pozbawienia wolności oraz grzywna w wysokości 5 tysięcy dolarów. Jak podaje serwiskai.pl oraz stacja7.pl, ustawodawcy podkreślają, że celem jest przede wszystkim ochrona ofiar i zapobieganie dalszym krzywdom. Niemniej jednak, prawo to spotyka się z ostrym sprzeciwem ze strony Kościoła katolickiego, który wskazuje na naruszenie fundamentalnych zasad wolności religijnej i tajemnicy spowiedzi.
Reakcja biskupów i złożenie pozwu
W odpowiedzi na nowe przepisy Archidiecezja Seattle oraz diecezje Spokane i Yakima zdecydowały się na krok prawny — złożyły pozew do sądu federalnego, kwestionując zgodność ustawy z konstytucją Stanów Zjednoczonych. Biskupi argumentują, że prawo narusza ich konstytucyjne prawo do wolności religijnej oraz zasadę równości wobec prawa, zmuszając duchownych do złamania najważniejszej zasady ich powołania — tajemnicy spowiedzi.
Jak informuje onet.pl, duchowni podkreślają, że wymóg zgłaszania informacji uzyskanych podczas spowiedzi stoi w sprzeczności z ich sumieniem i praktykami religijnymi. Według ekai.pl, pozew jest wyrazem próby obrony wolności sumienia oraz prawa do swobodnego praktykowania religii, które stanowią fundament amerykańskiego systemu prawnego. Sprawa ta szybko zyskała rozgłos, stając się jednym z najważniejszych sporów dotyczących granic ingerencji państwa w życie religijne.
Stanowisko biskupa Thomasa Daly i komentarze prawne
Biskup diecezji Spokane, Thomas Daly, jednoznacznie oświadczył, że duchowni nie złamią tajemnicy spowiedzi nawet w obliczu groźby kary więzienia. Jak podaje Vatican News, Daly podkreślił, że zachowanie tajemnicy spowiedzi jest fundamentalnym obowiązkiem Kościoła katolickiego, niepodlegającym kompromisom ani wyjątkom. W jego opinii, prawo naruszające tę tajemnicę jest nie do przyjęcia i stanowi zagrożenie dla wolności wyznania.
Mark Rienzi, prezes kancelarii prawnej Becket, zaangażowanej w obronę praw religijnych, określił ustawę jako „bezczelny atak na wiarę”. Zwrócił uwagę, że prawo ingeruje w wolność religijną, która jest chroniona zarówno przez konstytucję USA, jak i międzynarodowe standardy praw człowieka. Według wpolityce.pl, przedstawiciele Kościoła uważają, że ustawa stanowi poważne zagrożenie dla wolności wyznania w Stanach Zjednoczonych, podważając autonomię wspólnot religijnych i ich prawo do samodzielnego określania zasad praktyk wiary.
Spór o nowe przepisy w stanie Waszyngton dotyka nie tylko ochrony ofiar, ale też istotnych praw i wolności obywatelskich. Decyzja sądu federalnego może mieć dalekosiężne konsekwencje, kształtując przyszłe relacje między państwem a Kościołem oraz wyznaczając granice wolności religijnej w USA.