Biejat na marszu Trzaskowskiego: Mentzen i Braun stoją za Nawrockim

Opublikowane przez: Magdalena Pietras

W sobotę 24 maja 2025 roku Warszawa stała się areną politycznych emocji i manifestacji poparcia dla kandydatów zbliżającej się drugiej tury wyborów prezydenckich. W centrum stolicy odbył się „Wielki Marsz Patriotów” zorganizowany przez sztab Rafała Trzaskowskiego, kandydata Koalicji Obywatelskiej, który zgromadził ponad 100 tysięcy osób. Podczas wydarzenia jedną z najgłośniejszych postaci była Magdalena Biejat, jedna z liderek Lewicy, która w swoim przemówieniu wyraziła stanowcze ostrzeżenia przed kandydatem wspieranym przez Prawo i Sprawiedliwość, Karolem Nawrockim.

  • Magdalena Biejat podczas marszu Rafała Trzaskowskiego w Warszawie wskazała, że za kandydatem popieranym przez PiS, Karolem Nawrockim, stoją Sławomir Mentzen i Grzegorz Braun.
  • Biejat ostrzegała, że środowiska wspierające Nawrockiego są skrajne i nie mają problemu z podpalaniem flag UE oraz szerzeniem nienawiści.
  • Marsz Trzaskowskiego zgromadził ponad 100 tysięcy uczestników i był wspierany przez liderów opozycji, w tym Donalda Tuska i Władysława Kosiniaka-Kamysza.
  • W tym samym czasie odbywał się marsz Karola Nawrockiego, który zajął drugie miejsce w pierwszej turze wyborów prezydenckich.
  • Wydarzenia te mają kluczowe znaczenie w kontekście zbliżającej się drugiej tury wyborów prezydenckich i mobilizacji elektoratów.

Liderka Lewicy podkreśliła, że za Nawrockim stoją postaci takie jak Sławomir Mentzen i Grzegorz Braun, a środowiska go wspierające nie wahają się przed podpalaniem flag Unii Europejskiej oraz szerzeniem nienawiści i agresji. Jej słowa wywołały szerokie komentarze w mediach, podkreślając podział polityczny i napięcia towarzyszące kampanii wyborczej tuż przed decydującym głosowaniem.

Marsz poparcia dla Rafała Trzaskowskiego i wystąpienie Magdaleny Biejat

24 maja 2025 roku w Warszawie odbył się „Wielki Marsz Patriotów” organizowany przez sztab Rafała Trzaskowskiego, kandydata Koalicji Obywatelskiej na prezydenta Polski. Jak podaje portal dorzeczy.pl, wydarzenie przyciągnęło rekordową frekwencję – ponad 100 tysięcy uczestników, co znacznie przerosło oczekiwania organizatorów. Manifestacja była wyrazem poparcia dla Trzaskowskiego oraz sprzeciwu wobec rządzącej partii.

Podczas marszu Magdalena Biejat zwróciła się do zgromadzonych, przypominając, że w pierwszej turze wyborów część z nich pokazała rządowi „żółtą kartkę”. W swoim przemówieniu ostrzegała przed kandydatem popieranym przez Prawo i Sprawiedliwość, Karolem Nawrockim. Jak podkreślają serwisy wmeritum.pl, gazeta.pl i 300polityka.pl, Biejat wskazała, że za Nawrockim stoją m.in. Sławomir Mentzen i Grzegorz Braun, a środowiska te nie mają oporów przed podpalaniem flag Unii Europejskiej oraz szerzeniem mowy nienawiści i agresji. Wskazała także na ich gotowość do wyprowadzenia Polski z Unii Europejskiej, co budzi niepokój wielu obywateli.

Kontekst polityczny i reakcje na wypowiedź Biejat

Marsz Rafała Trzaskowskiego odbywał się równolegle z innym wydarzeniem – „Marszem za Polską” Karola Nawrockiego, który zajął drugie miejsce w pierwszej turze wyborów prezydenckich. Według portalu polityka.pl, oba marsze były odpowiedzią na rosnące napięcia i służyły zmobilizowaniu elektoratu przed drugą turą.

Na marszu Trzaskowskiego obecni byli m.in. Donald Tusk, Władysław Kosiniak-Kamysz oraz Nicușor Dan, którzy wyrazili swoje wsparcie dla kandydata Koalicji Obywatelskiej. Jak relacjonują tvn24.pl oraz newsweek.pl, ich obecność podkreśliła wagę wydarzenia jako manifestacji jedności opozycji wobec rządzącej partii.

Wypowiedź Magdaleny Biejat szybko stała się przedmiotem debat i komentarzy medialnych. Serwisy gazeta.pl i wmeritum.pl zwracały uwagę na kontrowersyjny charakter jej słów, które jeszcze bardziej podgrzały atmosferę przed drugą turą wyborów. Wcześniej, jak informował portal gazeta.pl, doszło do nieoczekiwanego spotkania Sławomira Mentzena z Rafałem Trzaskowskim po jednej z debat, co wywołało spekulacje polityczne dotyczące potencjalnych układów.

Podczas swojego przemówienia Trzaskowski podkreślił, że nie zamierza podpisywać żadnych decyzji „w ciemno” i kładzie nacisk na transparentność oraz odpowiedzialność w polityce. Jak informuje serwis wpolityce.pl, kandydat zaznaczył, że jego działania będą ukierunkowane na dobro obywateli i stabilność państwa.

Przebieg marszów i znaczenie wydarzeń przed drugą turą wyborów

Marsze Rafała Trzaskowskiego i Karola Nawrockiego odbywały się w Warszawie na trasach oddalonych od siebie o kilkaset metrów. Jak podaje tvn24.pl, taki podział miał na celu zapobieżenie ewentualnym napięciom i konfrontacjom pomiędzy zwolennikami obu kandydatów.

Sztab Nawrockiego zorganizował wydarzenie pod nazwą „Marsz za Polską”, zapraszając swoich sympatyków do wsparcia kandydata i podkreślenia jego pozycji po pierwszej turze wyborów. Portal polityka.pl wskazuje, że marsz ten był odpowiedzią na mobilizację ze strony Koalicji Obywatelskiej i stanowił element zaciętej kampanii wyborczej.

Oba marsze miały na celu nie tylko manifestację poparcia, ale przede wszystkim zmobilizowanie niezdecydowanych wyborców przed nadchodzącą drugą turą wyborów prezydenckich. Jak zauważają portale dorzeczy.pl i polityka.pl, wydarzenia te wpisują się w intensywną kampanię, w której obie strony starają się zyskać przewagę i przekonać do siebie społeczeństwo.

Sobotnie marsze w Warszawie pokazały, jak ważny i napięty jest teraz czas dla kandydatów i ich zwolenników, zwłaszcza w obliczu rosnących podziałów w społeczeństwie. To, co wydarzyło się w miniony weekend, może mieć duży wpływ na dalszy przebieg kampanii i na to, jak wyborcy podejmą swoje decyzje w najbliższych dniach.