Bartosz G. w stanie krytycznym po próbie samobójczej w Grecji

Opublikowane przez: Adam Gilewski

Bartosz G., 17-letni mieszkaniec Mławy, podejrzany o brutalne zabójstwo 16-letniej Mai, przebywa w stanie krytycznym w szpitalu w Salonikach po próbie samobójczej w areszcie. Do dramatycznego zdarzenia doszło 28 maja, gdy chłopak próbował się udusić, przywiązując prześcieradło do krat celi. Dzięki szybkiej interwencji funkcjonariuszy, którzy przeprowadzili resuscytację krążeniowo-oddechową, udało się uratować jego życie. Tymczasem grecki sąd wydał decyzję o ekstradycji podejrzanego do Polski, jednak sam Bartosz sprzeciwia się powrotowi, obawiając się o swoje bezpieczeństwo. Sprawa ta wywołuje wciąż wiele emocji i szeroko komentowana jest zarówno w polskich, jak i zagranicznych mediach.

  • Bartosz G., podejrzany o zabójstwo 16-letniej Mai z Mławy, jest w stanie krytycznym po próbie samobójczej w areszcie w Grecji.
  • Grecki sąd wydał zgodę na ekstradycję 17-latka do Polski, jednak podejrzany sprzeciwia się powrotowi.
  • Do próby samobójczej doszło 28 maja, kiedy Bartosz G. próbował się udusić w celi, używając prześcieradła.
  • Policja uratowała go, przeprowadzając resuscytację krążeniowo-oddechową, a następnie przewiozła do szpitala w Salonikach.
  • Podejrzanemu grozi kara od 15 do 30 lat więzienia za brutalne zabójstwo Mai.

Okoliczności zabójstwa i zatrzymanie podejrzanego

16-letnia Maja z Mławy zaginęła 23 kwietnia po południu. Jej ciało odnaleziono w stanie wskazującym na brutalne zabójstwo. Informacje te podały wcześniej serwisy kryminalne o2.pl oraz goniec.pl, które relacjonowały przebieg śledztwa i okoliczności zaginięcia. W toku postępowania funkcjonariusze zatrzymali Bartosza G., 17-latka podejrzanego o dokonanie tego przestępstwa. Jak podają portale pacjenci.pl oraz rmf24.pl, to właśnie on jest głównym podejrzanym w tej sprawie.

Po zatrzymaniu Bartosz G. został osadzony w areszcie w Grecji, gdzie oczekuje na decyzję w sprawie ekstradycji do Polski. Portal fakt.pl informował, że jest to miejsce tymczasowego pobytu młodego mężczyzny, który wkrótce ma zostać przekazany polskim organom ścigania.

Decyzja sądu i procedura ekstradycyjna

Dnia 27 maja sąd w Salonikach podjął decyzję o zgodzie na ekstradycję Bartosza G. do Polski. Informacje o tym podały gazeta.pl oraz interia.pl, wskazując na formalne zakończenie pierwszego etapu procedury prawnej. Decyzję tę potwierdził następnie sąd odwoławczy w Salonikach, co potwierdził serwis rmf24.pl, podkreślając, że młody podejrzany wkrótce może zostać przekazany polskim służbom.

Mimo tego, Bartosz G. sprzeciwia się ekstradycji. Jak podaje gazeta.pl, obawia się o swoje bezpieczeństwo po powrocie do kraju. Jego sytuacja prawna jest poważna – grozi mu kara od 15 do 30 lat pozbawienia wolności, na co zwracają uwagę interia.pl oraz radiozet.pl. W związku z tym podejrzany próbuje korzystać z wszelkich dostępnych środków prawnych, by uniknąć powrotu do Polski.

Próba samobójcza i stan zdrowia podejrzanego

28 maja w areszcie w Salonikach doszło do dramatycznej próby samobójczej ze strony Bartosza G. Jak relacjonują fakt.pl oraz goniec.pl, młody mężczyzna próbował odebrać sobie życie, przywiązując prześcieradło do krat celi i usiłując się udusić. Dzięki szybkiej interwencji funkcjonariuszy, którzy znaleźli go na czas, przeprowadzono resuscytację krążeniowo-oddechową.

Informacje przekazane przez fakt.pl i o2.pl podkreślają, że reanimacja zakończyła się sukcesem. Po udanej akcji ratowniczej Bartosz G. został przewieziony w stanie krytycznym do szpitala w Salonikach, o czym poinformował radiozet.pl. Jego stan zdrowia pozostaje poważny.

Wcześniej zarówno matka podejrzanego, jak i jego obrończyni wskazywały na groźby kierowane wobec niego, co mogło mieć wpływ na decyzję o próbie samobójczej – podaje fakt.pl. Portal o2.pl relacjonuje również, że Bartosz G. miał pożegnać się z matką tuż przed zdarzeniem, co podkreśla dramatyzm sytuacji.

Sprawa Bartosza G. i tragiczna śmierć Mai z Mławy nadal poruszają opinię publiczną, wywołując liczne komentarze w Polsce i za granicą. W kolejnych dniach wszyscy będą uważnie śledzić zarówno decyzje sądu, jak i stan zdrowia podejrzanego.