Aleś Bialacki odmówił ułaskawienia, walcząc o wolność innych

Opublikowane przez: Maria Sokołowski

Aleś Bialacki, białoruski działacz społeczny i laureat Pokojowej Nagrody Nobla, został w sobotę zaskakująco zwolniony z białoruskiego więzienia i przymusowo deportowany na Litwę. Decyzja o jego uwolnieniu związana jest z porozumieniem pomiędzy władzami Białorusi a Stanami Zjednoczonymi, w ramach którego zwolniono 123 więźniów politycznych, w tym Bialackiego oraz innych prominentnych działaczy opozycji. Po opuszczeniu murów więzienia, Bialacki ujawnił, że był namawiany do podpisania prośby o ułaskawienie skierowanej do Alaksandra Łukaszenki, jednak zdecydował się na odmowę.

Wilno, Litwa, 13.12.2025. Bia³oruski dzia³acz spo³eczny, polityk, obroñca praw cz³owieka i wiêzieñ polityczny Aleœ Bialacki przed Ambasad¹ Amerykañsk¹ w Wilnie, 13 bm. Bia³oruœ uwolni³a 123 wiêŸniów politycznych z ró¿nych pañstw w ramach umowy z USA. (sko) PAP/Valdemar Doveiko
  • Aleś Bialacki został zwolniony z białoruskiego więzienia i deportowany na Litwę.
  • Odmówił podpisania prośby o ułaskawienie skierowanej do Alaksandra Łukaszenki.
  • W ramach umowy z USA zwolniono 123 więźniów politycznych, w tym Bialackiego.
  • Bialacki wezwał do uwolnienia wszystkich więźniów politycznych na Białorusi.
  • Jego uwolnienie spotkało się z pozytywnymi reakcjami wśród międzynarodowych organizacji praw człowieka.

Uwolnienie Aleśa Bialackiego

Aleś Bialacki, znany z działalności na rzecz praw człowieka oraz laureat Pokojowej Nagrody Nobla z 2022 roku, spędził 4,5 roku w kolonii karnej, gdzie był skazany za rzekome niepłacenie podatków. Jak podaje portal rp.pl, jego uwolnienie jest wynikiem porozumienia z USA, które miało na celu poprawę sytuacji praw człowieka w Białorusi. W chwili wyjścia na wolność, Bialacki przyznał, że był namawiany do podpisania prośby o ułaskawienie, ale zdecydował się odmówić, co podkreśla jego determinację w walce o wolność.

Wśród zwolnionych więźniów znaleźli się także inni znani działacze opozycji, w tym Maryja Kalesnikawa i Roman Gałuza. Według informacji podanych przez wpolityce.pl, łącznie zwolniono 123 więźniów politycznych, co daje nadzieję na dalsze zmiany w białoruskim systemie sprawiedliwości.

Odmowa ułaskawienia i wezwanie do uwolnienia innych

Bialacki, po uwolnieniu, wyraźnie zaznaczył, że jego odmowa podpisania prośby o ułaskawienie była wyrazem solidarności z innymi więźniami politycznymi, którzy nadal pozostają w areszcie. Jak podaje PolsatNews.pl, podkreślił, że jego Nagroda Nobla jest symbolem walki wszystkich białoruskich aktywistów o demokrację i prawa człowieka. Jego postawa dowodzi determinacji w dążeniu do wolności i sprawiedliwości na Białorusi.

Rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych potwierdził, że wśród zwolnionych nie znalazł się Andrzej Poczobut, który również odmówił podpisania prośby o ułaskawienie. Jak informuje TVN24, Poczobut nadal pozostaje w więzieniu, co podkreśla trudną sytuację wielu białoruskich działaczy.

Reakcje na uwolnienie Bialackiego

Uwolnienie Bialackiego spotkało się z entuzjastycznym przyjęciem wśród międzynarodowych organizacji praw człowieka oraz białoruskiej diaspory. Jak podaje portal Kresy.pl, wiele osób wyraziło nadzieję na dalsze uwolnienia więźniów politycznych, co mogłoby poprawić sytuację w kraju. Bialacki, po wyjściu na wolność, zadeklarował kontynuację swojej pracy na rzecz praw człowieka. Jak informuje wp.pl, jego pierwsze słowa były pełne emocji, podkreślając trudności, jakie przeszedł w więzieniu.

Choć ogłoszenie o zwolnieniu niektórych więźniów spotkało się z pozytywnymi reakcjami, władze białoruskie nie ujawnili, co czeka pozostałych więźniów politycznych. Z informacji przekazanych przez wiadomosci.wp.pl wynika, że w kolonii karnej w Horkach wciąż przebywa ponad 20 osób, co rodzi poważne obawy o ich los w obecnej sytuacji politycznej w Białorusi.

Przeczytaj u przyjaciół: