Aleś Bialacki odmówił ułaskawienia, walcząc o wolność innych
Aleś Bialacki, białoruski działacz społeczny i laureat Pokojowej Nagrody Nobla, został w sobotę zaskakująco zwolniony z białoruskiego więzienia i przymusowo deportowany na Litwę. Decyzja o jego uwolnieniu związana jest z porozumieniem pomiędzy władzami Białorusi a Stanami Zjednoczonymi, w ramach którego zwolniono 123 więźniów politycznych, w tym Bialackiego oraz innych prominentnych działaczy opozycji. Po opuszczeniu murów więzienia, Bialacki ujawnił, że był namawiany do podpisania prośby o ułaskawienie skierowanej do Alaksandra Łukaszenki, jednak zdecydował się na odmowę.

- Aleś Bialacki został zwolniony z białoruskiego więzienia i deportowany na Litwę.
- Odmówił podpisania prośby o ułaskawienie skierowanej do Alaksandra Łukaszenki.
- W ramach umowy z USA zwolniono 123 więźniów politycznych, w tym Bialackiego.
- Bialacki wezwał do uwolnienia wszystkich więźniów politycznych na Białorusi.
- Jego uwolnienie spotkało się z pozytywnymi reakcjami wśród międzynarodowych organizacji praw człowieka.
Uwolnienie Aleśa Bialackiego
Aleś Bialacki, znany z działalności na rzecz praw człowieka oraz laureat Pokojowej Nagrody Nobla z 2022 roku, spędził 4,5 roku w kolonii karnej, gdzie był skazany za rzekome niepłacenie podatków. Jak podaje portal rp.pl, jego uwolnienie jest wynikiem porozumienia z USA, które miało na celu poprawę sytuacji praw człowieka w Białorusi. W chwili wyjścia na wolność, Bialacki przyznał, że był namawiany do podpisania prośby o ułaskawienie, ale zdecydował się odmówić, co podkreśla jego determinację w walce o wolność.
Wśród zwolnionych więźniów znaleźli się także inni znani działacze opozycji, w tym Maryja Kalesnikawa i Roman Gałuza. Według informacji podanych przez wpolityce.pl, łącznie zwolniono 123 więźniów politycznych, co daje nadzieję na dalsze zmiany w białoruskim systemie sprawiedliwości.
Odmowa ułaskawienia i wezwanie do uwolnienia innych
Bialacki, po uwolnieniu, wyraźnie zaznaczył, że jego odmowa podpisania prośby o ułaskawienie była wyrazem solidarności z innymi więźniami politycznymi, którzy nadal pozostają w areszcie. Jak podaje PolsatNews.pl, podkreślił, że jego Nagroda Nobla jest symbolem walki wszystkich białoruskich aktywistów o demokrację i prawa człowieka. Jego postawa dowodzi determinacji w dążeniu do wolności i sprawiedliwości na Białorusi.
Rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych potwierdził, że wśród zwolnionych nie znalazł się Andrzej Poczobut, który również odmówił podpisania prośby o ułaskawienie. Jak informuje TVN24, Poczobut nadal pozostaje w więzieniu, co podkreśla trudną sytuację wielu białoruskich działaczy.
Reakcje na uwolnienie Bialackiego
Uwolnienie Bialackiego spotkało się z entuzjastycznym przyjęciem wśród międzynarodowych organizacji praw człowieka oraz białoruskiej diaspory. Jak podaje portal Kresy.pl, wiele osób wyraziło nadzieję na dalsze uwolnienia więźniów politycznych, co mogłoby poprawić sytuację w kraju. Bialacki, po wyjściu na wolność, zadeklarował kontynuację swojej pracy na rzecz praw człowieka. Jak informuje wp.pl, jego pierwsze słowa były pełne emocji, podkreślając trudności, jakie przeszedł w więzieniu.
Choć ogłoszenie o zwolnieniu niektórych więźniów spotkało się z pozytywnymi reakcjami, władze białoruskie nie ujawnili, co czeka pozostałych więźniów politycznych. Z informacji przekazanych przez wiadomosci.wp.pl wynika, że w kolonii karnej w Horkach wciąż przebywa ponad 20 osób, co rodzi poważne obawy o ich los w obecnej sytuacji politycznej w Białorusi.