Adam Małysz odpowiada na krytykę Thurnbichlera o pracy w Polsce

Opublikowane przez: Paweł Kowalewicz

Thomas Thurnbichler, były trener polskiej kadry skoków narciarskich, nie szczędził słów krytyki pod adresem organizacji pracy w Polsce. W wywiadzie dla portalu skijumping.pl otwarcie przyznał, że podczas swojej pracy w polskiej reprezentacji czuł się osamotniony i brakowało mu jasnej wizji oraz współpracy z dyrektorem sportowym. Jego opinie wywołały szeroką dyskusję w środowisku skoków narciarskich, na którą zareagował prezes Polskiego Związku Narciarskiego, Adam Małysz. Szef związku podkreślił, że główną przeszkodą w efektywnej współpracy były bariery językowe i problemy komunikacyjne, a także zaznaczył, że sytuacja w polskiej kadrze ulega powolnej poprawie. Jednocześnie odniósł się do decyzji Thurnbichlera o przeniesieniu się do niemieckiej federacji, kwestionując zarazem tezę o lepszej organizacji po stronie naszych zachodnich sąsiadów.

  • Thomas Thurnbichler skrytykował organizację pracy w polskiej kadrze i wybrał pracę w niemieckiej federacji.
  • Adam Małysz odpowiedział, że sytuacja w Polsce się poprawia, a problemy wynikały z barier językowych i złej współpracy z dyrektorem sportowym.
  • Małysz podkreślił, że Thurnbichler 'od początku nie chciał pracować' w Polsce i zapowiedział zmiany kadrowe, w tym powołanie Macieja Maciusiaka na trenera.
  • Sezon 2025/2026 będzie ostatnim sezonem Kamila Stocha, co zapowiada kolejne zmiany w polskiej kadrze.
  • Małysz pełni funkcję prezesa PZN od czerwca 2022 roku i będzie jedynym kandydatem w nadchodzących wyborach na to stanowisko.

Krytyka Thomasa Thurnbichlera wobec pracy w polskiej kadrze

Thomas Thurnbichler w rozmowie z portalem skijumping.pl ujawnił, że jego praca w Polsce była utrudniona przez brak spójnej wizji szkoleniowej oraz słabą współpracę z dyrektorem sportowym. Podkreślił, że doświadczył poczucia izolacji, a także zwrócił uwagę na brak regularnego kontaktu z zarządem Polskiego Związku Narciarskiego, co zdaniem Austriaka utrudniało skuteczne zarządzanie kadrą i realizację planów treningowych.

Trener odrzucił propozycję pozostania przy polskich talentach, decydując się na przyjęcie stanowiska w niemieckiej federacji. W jego ocenie niemiecka struktura szkoleniowa jest lepiej zorganizowana i bardziej profesjonalna. Jak podaje portal sport.pl, Thurnbichler dołączył do kadry B Niemiec, gdzie będzie odpowiadał za pracę z młodymi zawodnikami, juniorami niemieckiej reprezentacji. Ta decyzja, według niego, była podyktowana chęcią działania w środowisku, które zapewnia większe wsparcie i klarowność w funkcjonowaniu zespołu.

Reakcja Adama Małysza na zarzuty Thurnbichlera

Adam Małysz, prezes Polskiego Związku Narciarskiego, odniósł się do krytyki byłego trenera, wyrażając sceptycyzm wobec stwierdzenia, że niemiecka federacja jest lepiej zorganizowana. W rozmowie z serwisem sportowefakty.wp.pl Małysz zaznaczył, że współpraca Thurnbichlera z dyrektorem sportowym Alexandrem Stoecklem nigdy nie układała się pomyślnie. Największym problemem były według niego bariery językowe oraz trudności komunikacyjne, które znacząco komplikowały codzienną pracę.

Prezes PZN zasugerował również, że Thurnbichler od samego początku nie był w pełni zaangażowany w pracę z polską kadrą, co dodatkowo utrudniało efektywne funkcjonowanie zespołu. Małysz podkreślił, że choć sytuacja organizacyjna w Polsce nie jest jeszcze idealna, to jednak podejmowane są zdecydowane kroki mające na celu integrację szkoleniowców oraz usprawnienie zarządzania kadrą.

W kontekście zarzutów Thurnbichlera prezes PZN przypomniał, że podobne problemy występowały także przy współpracy z poprzednimi trenerami, co wskazuje na szersze wyzwania organizacyjne. Ponadto ogłosił, że nowym trenerem polskich skoczków narciarskich został Maciej Maciusiak, co ma symbolizować nowy etap w pracy kadry.

Kontekst i tło sytuacji w polskich skokach narciarskich

Adam Małysz objął stanowisko prezesa Polskiego Związku Narciarskiego w czerwcu 2022 roku, co daje istotny kontekst dla obecnych zmian w zarządzaniu kadrą. Wcześniej komentował rozstanie z Alexandrem Stoecklem, zwracając uwagę, że Stoeckl prowadził także drugą pracę w Norwegii, co odbijało się na jego zaangażowaniu w polski zespół.

Sezon 2025/2026 zapowiada się jako ostatni w karierze Kamila Stocha, co oznacza istotne wyzwania i zmiany w strukturze polskiej drużyny skoków narciarskich. Według portalu skokipolska.pl, Małysz będzie jedynym kandydatem w nadchodzących wyborach na prezesa PZN, co może zdecydowanie wpłynąć na kierunek dalszej polityki kadrowej i organizacyjnej związku.

Różnice w ocenach między Thurnbichlerem a Małyszem pokazują, jak skomplikowana jest sytuacja w polskim skokach narciarskich. Były trener wskazuje na brak wsparcia i współpracy ze strony federacji, jednocześnie chwaląc niemiecką organizację. Z kolei prezes PZN tłumaczy problemy barierami językowymi i indywidualnymi trudnościami, a nie brakami w strukturach. Ta wymiana zdań ujawnia wyzwania, przed którymi stoi polski system szkoleniowy, i podkreśla potrzebę jego dostosowania i unowocześnienia.