21-latek z Tadżykistanu aresztowany po śmiertelnym potrąceniu pieszego w Warszawie

Opublikowane przez: Agnieszka Zimny

Do tragicznego wypadku doszło 29 maja około godziny 21:30 na Alejach Jerozolimskich w Warszawie. 21-letni obywatel Tadżykistanu kierujący Toyotą Prius potrącił na przejściu dla pieszych 41-letniego mężczyznę, który przechodził na czerwonym świetle. Mimo obowiązującego ograniczenia prędkości, kierowca nie dostosował się do sygnalizacji, co doprowadziło do śmiertelnego zdarzenia.

  • 29 maja 2025 roku około godziny 21:30 21-letni obywatel Tadżykistanu potrącił śmiertelnie 41-letniego pieszego na Alejach Jerozolimskich w Warszawie.
  • Kierowca nie zastosował się do ograniczenia prędkości oraz sygnalizacji świetlnej (czerwone światło).
  • Mężczyzna miał cofnięte uprawnienia do kierowania pojazdami.
  • Po zdarzeniu został zatrzymany i usłyszał zarzut spowodowania śmiertelnego wypadku, grozi mu do 8 lat więzienia.
  • Sąd zastosował wobec kierowcy tymczasowy areszt, będący najsurowszym środkiem zapobiegawczym.

Po wypadku sprawca został zatrzymany przez policję i usłyszał zarzut spowodowania śmiertelnego wypadku. Sąd zdecydował o zastosowaniu wobec niego tymczasowego aresztu, najsurowszego środka zapobiegawczego. Grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności. Dodatkowo, jak wynika z informacji uzyskanych od różnych źródeł, kierowca miał cofnięte uprawnienia do kierowania pojazdami, co jeszcze bardziej komplikuje jego sytuację prawną.

Okoliczności tragicznego wypadku na Alejach Jerozolimskich

Do wypadku doszło w czwartek 29 maja około godziny 21:30 na Alejach Jerozolimskich w Warszawie. Wówczas 41-letni mężczyzna przechodził przez przejście dla pieszych, mimo że sygnalizator S5 nadawał czerwone światło dla pieszych, a kierowcy mieli obowiązek zatrzymania się. Kierowca Toyoty Prius, młody obywatel Tadżykistanu, nie zastosował się do ograniczenia prędkości oraz do sygnałów świetlnych, co skutkowało potrąceniem pieszego.

Jak informuje Komenda Stołeczna Policji, kierowca nie zachował szczególnej ostrożności podczas jazdy, nie dostosowując prędkości do warunków panujących na drodze. Według serwisów kresy.pl i informacje.wp.pl, kierowca miał cofnięte uprawnienia do kierowania pojazdami, co oznacza, że nielegalnie prowadził samochód w chwili zdarzenia. To poważne naruszenie przepisów drogowych, które mogło przyczynić się do tragedii.

Działania po wypadku i konsekwencje prawne dla kierowcy

Bezpośrednio po wypadku 21-letni kierowca został zatrzymany przez policję. Jak podaje portal wiadomosci.wp.pl, sąd zdecydował o zastosowaniu wobec niego tymczasowego aresztu, co jest najsurowszym środkiem zapobiegawczym. Kierowca usłyszał zarzut spowodowania śmiertelnego wypadku, za co grozi mu kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności – informuje raportwarszawski.pl.

Dodatkowo, według informacji z tvn24.pl, mężczyzna prowadził pojazd mimo cofniętych uprawnień do kierowania. Ten fakt obciąża jego sytuację prawną i może skutkować dodatkowymi zarzutami. Policja i wymiar sprawiedliwości podkreślają, że prowadzenie pojazdu bez ważnych uprawnień jest poważnym naruszeniem prawa i może mieć tragiczne konsekwencje zarówno dla kierującego, jak i innych uczestników ruchu drogowego.

Reakcje i kontekst zdarzenia

Tragiczny wypadek wywołał szeroką reakcję lokalnych mediów oraz służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo na drogach. Eksperci i funkcjonariusze podkreślają, jak ważne jest bezwzględne przestrzeganie przepisów ruchu drogowego, zwłaszcza w rejonach przejść dla pieszych, gdzie bezpieczeństwo pieszych jest najwyższym priorytetem.

Wcześniejsze doniesienia podkreślały, że kierowca nie tylko przekroczył dozwoloną prędkość, ale także zignorował sygnalizację świetlną – poważne naruszenia, które znacząco zwiększają ryzyko wypadków. Informacje z portali kresy.pl i raportwarszawski.pl zwracają uwagę na problem cofniętych uprawnień kierowcy, co mogło mieć kluczowy wpływ na przebieg zdarzenia. Wypadek ten stanowi bolesne przypomnienie o konieczności odpowiedzialnego zachowania na drodze i respektowania obowiązujących regulacji.

Ta sytuacja jeszcze raz pokazuje, jak nieprzestrzeganie zasad i lekceważenie odpowiedzialności za kierownicą mogą mieć tragiczne konsekwencje. Policja apeluje o rozwagę, byśmy wszyscy mogli bezpieczniej wracać do domu.